Kilkaset osób z całej Polski przyjechało do sanktuarium w Skrzatuszu na III Ogólnopolski Kongres Nowej Ewangelizacji.
Tematyka kongresu, który odbywa się pod hasłem "Skarb w roli" dotyczy ewangelizacji środowisk wiejskich.
Kongres zorganizowano w głównym sanktuarium diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej. Jest to niewielka miejscowość, w której w niedawno odnowionym barokowym kościele znajduje się łaskami słynąca cudowna Pieta. Wszystkie wydarzenia kongresu odbywają się w specjalnym namiocie na placu pielgrzymkowym.
Witając uczestników kongresu, bp Edward Dajczak powiedział: - Żeby nie było wątpliwości, jesteśmy na wsi, dlatego mamy pod stopami trawę. Nie może być inaczej, skoro mamy zastanawiać się nad ewangelizacją środowisk wiejskich. Trudno byłoby mówić o tym na salonach.
- Nasza Matka Boska Bolesna w Skrzatuszu jest wyjątkowa. Uważnie na Nią popatrzcie. Twarz Maryi nie jest smutna. Jej oczy patrzą dalej niż śmierć Jej Syna. Ta Pieta podpowiada nam to, co się powinno stać na tym kongresie. Nasze oczy muszą patrzeć daleko, na jutro Kościoła, żebyśmy wiedzieli, co trzeba robić, żeby skutecznie głosić Ewangelię - dodał biskup koszalińsko-kołobrzeski.
Na kongres zapisało się ponad 300 osób z całej Polski, a także z innych krajów europejskich. Do Skrzatusza przybyli ewangelizatorzy m.in. z Francji, Szwajcarii, Czech.
Jak zauważają organizatorzy, czyli Zespół KEP ds. Nowej Ewangelizacji, na kongres do Skrzatusza przybyło mniej uczestników w porównaniu do dwóch poprzednich kongresów.
- Z pewnością przyjadą jeszcze osoby, które się nie zapisały. Ale rzeczywiście jest nas mniej. Widzę trzy główne powody takiej sytuacji. Po pierwsze nie jesteśmy w jakimś dużym centrum. Po drugie mamy czas sesji i zaliczeń, a więc nie mogli przyjechać np. studenci, którzy stanowią najbardziej dynamiczną grupę ewangelizatorów. Poza tym, temat kongresu, czyli "Ewangelizacja środowisk wiejskich" jest dość trudny. Dla wielu osób ewangelizacja wsi to zjawisko nieznane - przyznaje Monika Przybysz, rzecznik prasowy Zespołu KEP ds. Nowej Ewangelizacji.
M.in. dlatego kongres odbywa się w diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej, w której rzeczywistość wiejska ma często oblicze popegeerowskiej bezradności.
- Mamy u nas dużo parafii wiejskich, które niosą na sobie historię gwałtownych i nieprzemyślanych przemian, przez które ludzie bardzo ucierpieli. Skutkuje to często depresją życiową, która niekoniecznie musi oznaczać jednostkę chorobową o tej nazwie. Chodzi o specyficzne podejście do życia, a także o trudności w odnajdywaniu się tych ludzi w Kościele. Zaczęliśmy więc szukać nowych rozwiązań. Zauważyliśmy, że tradycyjne formy, czyli misje i rekolekcje parafialne już nie wystarczą, bo dotykają tylko tych ludzi, którzy w Kościele już są. Nie docierają do ludzi, którzy są poza Kościołem - mówi bp Edward Dajczak.
Okazuje się jednak, że również w południowej Polsce, gdzie na wsi o wiele bardziej żywa jest tradycja i przywiązanie do Kościoła, problemów nie brakuje. Niektórzy zauważają, że przywiązanie do tradycji i obrzędowości nie zawsze musi oznaczać wiarę pogłębioną.
- Chodzi o to, żeby ludzie, którzy mieszkają na wsi weszli głębiej w to, co już tam u nich jest, czyli w tradycję przekazywaną z dziada pradziada. Nie zawsze tak jest, tzn. to co ci ludzie przeżywają uczestnicząc w uroczystościach, niekoniecznie przekłada się potem na codzienność - zauważa Tomasz Filipek, który na kongres przyjechał z Krakowa.
W diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej od lat odbywa się letnia akcja ewangelizacyjna w małych miejscowościach. Grupy ewangelizatorów przez tydzień głoszą Słowo Boże chodząc po domach, organizując wieczorne spotkania modlitewne, czy zabawy z dziećmi. Celem kongresu jest także doświadczenie takiej ewangelizacji w praktyce.
W czasie kongresu, w 10 miejscowościach niedaleko Skrzatusza, grupy ewangelizatorów, do których dołączą także uczestnicy z Polski, cały czas prowadzą akcję.
Kongres potrwa do niedzieli. Swoje wystąpienia będą mieli m.in. abp Wojciech Polak, Prymas Polski, bp Grzegorz Ryś, bp Edward Dajczak i wielu innych. Częścią kongresu będą także warsztaty oraz rekolekcje w duchu Lectio divina, które poprowadzi ks. Krzysztof Wons.
O konieczności rekolekcji przypomniał bp Grzegorz Ryś, który razem z bp. Edwardem Dajczakiem witał uczestników kongresu. - Ważnym narzędziem formacyjnym dla ludzi zaangażowanych w nową ewangelizację jest Lectio divina. Pisał też o tym papież Franciszek. Mamy nadzieję, że posmakujemy tego podczas kongresu. Bez tego nic innego się nie wydarzy. Nie miałby sensu, ani nasz namysł pastoralny, ani konkretne wyjście ewangelizacyjne.
Przeczytaj, co podczas inauguracyjnej Mszy św. powiedział bp Grzegorz Ryś: