W Domu Miłosierdzia odbywa się nawiedzenie kopii figury św. Michała Archanioła z Gargano.
Figura przyjechała do Koszalina w piątek przed godz. 19 prosto z Krynicy Zdroju. Zainteresowanie wydarzeniem jest spore. Wiele osób, które przyszły na powitanie wizerunku, nie zmieściło się w kaplicy Domu Miłosierdzia.
- Bardzo chciałem, żeby św. Michał Archanioł nawiedził ten dom, który jest przecież szczególnym miejscem walki ze złem. Nie chodzi tylko o ludzi, którzy tutaj mieszkają i zmagają się z różnymi nałogami czy innymi problemami. Wielu ludzi przychodzi do tego domu prosząc o modlitwę wstawienniczą. Odbywa się też u nas modlitwa o uwolnienie. Zdarzają się także egzorcyzmy. Potrzebujemy wsparcia św. Michała, opiekuna ludzi, którzy walczą duchowo, wewnętrznie - mówi ks. Radek Siwiński, dyrektor Domu Miłosierdzia w Koszalinie.
- Imię Michał oznacza "Któż jak Bóg", a zatem odwołuje się do mocy Bożej. Warto więc wzywać św. Michała Archanioła np. w chwilach pokus. Przez jego wstawiennictwo spływa na nas potężna moc Boża, aby wytrwać w walce ze złem - dodaje kapłan.
Ks. Rafał Szwajca, michalita, koordynator nawiedzenia kopii figury św. Michała Archanioła z Gargano w Polsce, zwraca uwagę, że zasięg peregrynacji znacznie przerósł pierwotny zamysł organizatorów.
- Figura miała nawiedzić jedynie 25 parafii, które prowadzą księża z naszego zgromadzenia. Odbywamy bowiem 9-letnią nowennę przed 100-leciem jego zatwierdzenia, które przypadnie w roku 2021. Jednak okazało się, że potrzeby są znacznie większe. Zaczęliśmy w roku 2013 i wizyta w Koszalinie to już 356. peregrynacja, nie licząc ponad 200 klasztorów sióstr, szkół, domów dziecka, więzień, gdzie zostaliśmy zaproszeni z figurą.
- Jest dzisiaj wiele zła, zniewoleń, trwania w grzechach ciężkich. Ludzie nie radzą sobie ze sobą, doświadczają ataków złego ducha, które widoczne są także w Kościele, dlatego szukają pomocy - tłumaczy przyczyny popularności kultu św. Michała Archanioła ks. Szwajca.
Kapłan podkreśla, że udział w peregrynacji jest dobrym sposobem na pogłębienie wiary.
- Biblia nie jest fikcją, a na kartach Pisma Świętego mamy ponad 200 fragmentów, które mówią o aniołach. Skoro Pan Bóg posyłał aniołów do ludzi, choćby do Matki Bożej, czy do św. Józefa, to także my musimy na nowo odkryć tę rzeczywistość, bo Pan Bóg posyła aniołów także do nas. Przecież w wyznaniu wiary mówimy, że wierzymy także w rzeczy niewidzialne. Ta figura jest jak okno, które otwiera ludzi na inną rzeczywistość, na rzeczywistość nieba - mówi ks. Szwajca.
Michalita zwraca uwagę, że podczas wizyt figury zdarzają się też zewnętrzne manifestacje złego ducha. Podkreśla jednak, że nie to jest najistotniejsze.
- Ważniejsze jest odkrycie wielkości św. Michała Archanioła, jako ducha czystego i potężnego, posłanego przez Boga, który nas do Niego prowadzi. On cały jest przepełniony Bogiem. Św. Michał niejednego człowieka doprowadził do nawrócenia. Mieliśmy piękne świadectwa ludzi, którzy przyszli na nawiedzenie i wyspowiadali się nieraz po wielu latach. Św. Michał walczy o każdą duszę ludzką - zapewnia koordynator peregrynacji.
Sanktuarium Monte Sant'Angelo we włoskiej Apulii znajduje się ponad 850 m. n.p.m. na wzgórzu Gargano. Jest to jedno z najbardziej znanych włoskich sanktuariów. Położone jest niedaleko San Giovanni Rotondo, miejscowości, w której żył i działał św. Ojciec Pio.
Początki sanktuarium sięgają przełomu V i VI wieku. Miały tam miejsce objawienia św. Michała Archanioła. Archanioł ukazywał się kilkukrotnie, ostatni raz w XVII wieku.
Figura św. Michała Archanioła z Sanktuarium na Gargano wykonana została w roku 1507 przez rzeźbiarza Andreo Contucciego zwanego Sansovino. Przedstawia ona Księcia wojsk niebieskich w stroju legionisty rzymskiego, pod którego stopami leży pokonany Szatan.
Warto przypomnieć, że wiernym czcicielem św. Michała Archanioła był także śp. bp Czesław Domin, ordynariusz koszalińsko-kołobrzeski w latach 1992-1996. To on wprowadził w diecezji kultywowany do dzisiaj zwyczaj odmawiania modlitwy "Święty Michale Archaniele" po każdej Mszy św.