Pracownicy Zakładu Karnego w Czarnem postanowili sprawić niespodziankę darłowskiemu hospicjum. Dzięki ich ofiarności chorzy otrzymali nowe kołdry.
Paczki z 25 nowiutkimi kołdrami przywieźli dzisiaj do Darłowa i przekazali podopiecznym placówki.
- Przez telefon zapytano mnie, czego nam potrzeba: telewizora, komputera, innych sprzętów? Podpowiedziałem: a może kołdry? - śmieje się ks. Krzysztof Sendecki, dyrektor hospicjum im. Czesława Domina w Darłowie.
- W hospicjum oczywiście nie brakuje kołder, ale zawsze są potrzebne, bo szybko się zużywają. Pewnie, że telewizor to duży prezent, spektakularny, ale i te drobiazgi, których zwykle się nie zauważa, są niezwykle istotne, bo stanowią o komforcie podopiecznych. W hospicjum staramy się nie tylko zapewnić fachową opiekę medyczną i to, co najpotrzebniejsze, ale także sprawiać, żeby nasi podopieczni czuli się dobrze, przyjemnie, wygodnie - dodaje ks. Sendecki.
To nie pierwsza akcja charytatywna czarneńskiej służy więziennej.
- Nasza instytucja bardziej kojarzy się z formą represji niż z dobroczynnością, ale pracują u nas ludzie o wielkich sercach. Opiekujemy się dziećmi z regionu, jeździmy do placówek w Człuchowie, Szczecinku, Koszalinie. Teraz rozpoczęliśmy współpracę z hospicjum w Darłowie, z czego bardzo się cieszę - mówi ppłk Wojciech Brzozowski, dyrektor ZK w Czarnem.
Organizują zbiórki na rzecz chorych dzieci, szukają dla nich sponsorów, którzy pomagają w leczeniu i rehabilitacji, starają się też, współpracując ze znanymi sportowcami, spełniać dziecięce marzenia.
- To nie jest nasza ostatnia akcja. Zaraz jedziemy do hospicjum w Człuchowie, a wkrótce wieziemy niepełnosprawnym dzieciom prezenty od prezydenta RP i sportowców na galę Tęczowych Serc w Drawsku Pomorskim i do Bobolic do chorego chłopca z niespodziankami od Marcina Gortata - informuje mł. chor. Cezary Sierzputowski, motor napędowy charytatywnych przedsięwzięć służby więziennej.
- Ks. Krzysztof ujął mnie podczas naszej pierwszej rozmowy, kiedy zapytałem, jak możemy pomóc. Powiedział, że z wdzięcznością przyjmie i bochenek chleba, a jeśli możemy więcej ofiarować, tym bardziej będzie się cieszyć. Dzisiaj porozmawiamy, w czym jeszcze moglibyśmy pomóc - mówi.
Darłowskie hospicjum stacjonarnie zapewnia opiekę 22 osobom i około 20 chorym w hospicjum domowym.