W spotkaniu noworocznym biskupów z samorządowcami wzięło udział ponad 100 włodarzy z regionu. Przyjechali także ci, którzy nie podzielają opinii Kościoła w ważnych sprawach społecznych i moralnych.
Przedstawiciele lokalnej władzy przyznają, że współpraca z Kościołem jest dla nich ważna.
- To naturalny porządek rzeczy. Nie możemy bez siebie dobrze funkcjonować. Uzupełniamy się. Kościół i samorząd nie mają ze sobą konkurować, ale współdziałać - podkreśla Piotr Zabrocki, burmistrz Miasta i Gminy Czarne. Włodarz wymienia konieczność wspólnego działania np. jeśli chodzi o pomoc ubogim. Ze strony Kościoła działa Caritas, ze strony gminy - pomoc społeczna. Także w tym wymiarze musimy się wspierać.
- Działania Kościoła i samorządu w kwestiach społecznych, szczególnie w środowisku wiejskim, w wielu miejscach pokrywają się. Musimy działać razem - przyznaje Ryszard Stachowiak, wójt Gminy Sławno. Włodarz podkreśla dobrą współpracę swojej gminy z ojcami benedyktynami, z darłowskim hospicjum prowadzonym przez Caritas. Mówi także o konieczności współdziałania Kościoła i samorządu w ratowaniu i pielęgnowaniu zabytków.
Nawiązując do swojej konferencji na temat sumienia samorządowca, bp Krzysztof Włodarczyk, w rozmowie z "Gościem Niedzielnym" powiedział: - Relatywizm i liberalizm etyczny sprawia, że żyjemy w rzeczywistości, w której każdy ma swoją prawdę i sam decyduje, co jest dobre, a co złe. Pojawia się więc pytanie o sumienie samorządowca, który uważa się za człowieka wierzącego. Czy jest ono ukształtowane pod wpływem ustaw, presji medialnej, czy pragmatyzmu politycznego, czy prawa Bożego, któremu chce on być posłuszny. W zderzeniu z rzeczywistością człowiek będzie przeżywał dylematy. Nie chcę oceniać kogoś, kto w tym konflikcie rezygnuje z sumienia i wiedząc, że prawo Boże mówi inaczej, postępuje po swojemu. Zadaję sobie raczej pytanie, jak pomóc takiemu człowiekowi, który przeżywa tego typu rozdarcie.
W koszalińskim spotkaniu uczestniczyli także samorządowcy, którzy na co dzień nie podzielają opinii Kościoła w wielu ważnych kwestiach społecznych i moralnych. Pytany o zgodę na koncert zespołu Behemoth, mimo sprzeciwu środowisk katolickich, a także o finansowanie zabiegów in vitro z pieniędzy publicznych, Jerzy Hardie-Douglas, burmistrz Szczecinka, powiedział: - Kościół jest przewodnikiem duchowym. Liczę się z tym. Mam szacunek do tego, co Kościół na co dzień robi. Jestem jednak zwolennikiem rozdziału Kościoła od państwa. Nie zgadzam się, aby Kościół miał być cenzorem i mówić nam, jakie zespoły mogą występować w Szczecinku, a jakie nie mogą.
Na pytanie, czy skoro teksty zespołu Behemoth, jawnie szydzące z wiary i ludzi wierzących, w sposób bluźnierczy przekręcające słowa modlitw, nie są po prostu wyrazem innego zdania na rzeczywistość, ale jawnym brakiem szacunku do wiary, dlatego koncert tego zespołu nie powinien być finansowany przez miasto, burmistrz odpowiada: - Ci którzy czują się urażeni, nie powinni na tego typu koncerty chodzić.
Pytany o finansowanie in vitro i zakłamywanie rzeczywistości w postaci twierdzeń, że jest to metoda leczenia niepłodności, Jerzy Hardie-Douglas, który jednocześnie jest lekarzem, odpowiada: - Nie zgadzam się z krytyką wobec tej metody. Znam wszystkie argumenty strony przeciwnej i z żadnym z nich się nie zgadzam. In vitro jest metodą leczenia niepłodności. Jeżeli zaimplantowany zarodek może normalnie się rozwinąć, to znaczy, że kobieta jest płodna. Wszystko zależy od tego, co rozumiemy pod pojęciem płodności.
Spotkanie, na którym stronę kościelną reprezentowali biskupi: Krzysztof Włodarczyk i Krzysztof Zadarko, odbyło się 10 stycznia w Centrum Edukacyjno-Formacyjnym w Koszalinie. Rozpoczęło się wspólnym kolędowaniem, po którym konferencję do samorządowców wygłosił bp Krzysztof Włodarczyk. Hierarcha mówił o roli sumienia w życiu i pracy przedstawicieli lokalnej władzy.
Na zaproszenie diecezji, w spotkaniu uczestniczył także ks. prof. dr hab. Henryk Skorowski z UKSW, były rektor tej uczelni, który przedstawił wykład na temat możliwości współpracy samorządów z młodzieżą. Koszalińskie spotkanie było też okazją do noworocznych życzeń i podzielenia się opłatkiem.
Ze względu na rekonwalescencję po operacji, na spotkaniu nie mógł być obecny bp Edward Dajczak. Pasterz diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej skierował do uczestników spotkania list.