Z okazji Światowego Dnia Chorego placówki medyczne w diecezji gromadzą chorych i ich bliskich. Wiele z nich przeżywa ten dzień także w wymiarze religijnym. Na uroczystości w hospicjum Caritas im. bp. C. Domina w Darłowie przybyło 80 osób.
- W hospicjum Dzień Chorego mamy codziennie. Ale Światowy Dzień Chorego to czas wyjątkowy, taki, kiedy patrzymy na ludzi, którzy teoretycznie są najbliżej spotkania z Bogiem - powiedział ks. Krzysztof Sendecki, dyrektor darłowskiego hospicjum. - Wydawać by się mogło, że to są najmniejsi z nas wszystkich, ale okazuje się, że nie. Oni są dla nas znakiem wskazującym na Pana Boga.
Uroczystościom przewodniczył bp Krzysztof Zadarko, zaś koncelebrowali - prócz gospodarza placówki - ks. Tomasz Roda, dyrektor Caritas diecezjalnej, o. Rafał Dudek, benedyktyn ze Starego Krakowa, oraz ks. Jan Stankiewicz, proboszcz parafii w Krosinie. Chorym na łóżkach wystawionych w kaplicy hospicyjnej towarzyszyły ich rodziny. Licznie przybyli także wolontariusze oraz przedstawiciele Fundacji "Morze Miłości", działającej na rzecz hospicjum; łącznie było ok. 80 osób.
Bp Zadarko jeszcze przed Mszą św. udzielił sakramentu namaszczenia chorych tym pacjentom, którzy nie mogli dotrzeć na Mszę św., natomiast pozostałym - w jej trakcie.
Na wstępie liturgii biskup podkreślił wartość powszechnego świętowania Dnia Chorego, wyjaśniając, że chory to nie tylko sprawa jego najbliższych, rodziny, ale także całego społeczeństwa. - Każdy chory jest sprawą dla całego Kościoła. Dlatego jest sens, by raz w roku, głośno wobec całego świata wykrzyczeć: są ludzie chorzy - powiedział.
Podejmując modlitwę w intencji personelu medycznego, przyznał z bólem, że największym chorym jest polski system opieki zdrowotnej, którego nikt nie potrafi uzdrowić. - Trzeba dużo modlić się do Boga, by otrzymać światło, jak zreformować służbę zdrowia - zachęcał do szczegółowej modlitwy w intencji ludzi odpowiedzialnych za zdrowie Polaków.
W homilii przypomniał wkład Kościoła w dowartościowanie ludzi chorych i opieki nad nimi. - To ludzie w habitach pochylali się nad chorymi i organizowali pierwsze szpitale. Podejście do chorych zmieniło się radykalnie, kiedy pojawiło się w świecie chrześcijaństwo - zaznaczył.
Wskazał, że to właśnie nauka Jezusa Chrystusa ukazała człowieka chorego już nie jako przedmiot zabiegów medycznych, lecz podmiot, który wszystkim wokół daje szansę zbliżania się do świętości, a tam gdzie starania o poprawę stanu chorego wydają się nadaremne - wyjaśnia najbardziej niepokojącą wątpliwość współczesnego świata - pytanie o sens cierpienia i śmierci.
- Najpokorniejszą i najpiękniejszą odpowiedzią jest Jezus Chrystus - przytoczył odpowiedź chrześcijan. Jak zauważył, prócz nich świat nadal, mimo potężnego rozwoju cywilizacyjnego, nie zna odpowiedzi na to pytanie. Co gorsza w desperacji znajduje przewrotne rozwiązania - eutanazję i eugenikę. I wciąż przesuwa granice ich dopuszczalności. Sprzymierzeńcem w rozpowszechnianiu tych idei, łamaniu tabu, są media. - Media otwierają swoje łamy, strony internetowe, studia, żeby najpierw dyskutować, a potem dopuszczać i oswoić człowieka ze złem.
Tym przejawom cywilizacji śmierci bp Zadarko przeciwstawił Bożą troskę o ludzi chorych. Wyraziła się ona w historii m.in. poprzez objawienia Matki Bożej w Lourdes i Fatimie, które stały się filarami, wzmacniającymi wierzących w staraniach o to, by utrzymać szacunek i troskę o ludzi chorych.
Na zakończenie Mszy św. zebrani odmówili litanię loretańską. Następnie bp Zadarko pobłogosławił uczestników liturgii, a także chorych w ich pokojach, Najświętszym Sakramentem.
Po liturgii wszyscy obecni zostali zaproszeni do stołu na obiad i podwieczorek.