- Przestrzeń modlitwy to dobre miejsce na spotkanie - zapewniają młodzi białoborzanie, niezależnie od tego, czy chodzą do cekrwi czy do kościoła. W duchu wspólnoty z Taizé spędzili wieczór razem na śpiewie kanonów i rozważaniu słowa Bożego.
Towarzyszył im brat Maciej z ekumenicznej wspólnoty z francuskiego Taizé, który przyjechał na zaproszenie młodych z greckokatolickiej parafii pw. Narodzenia Przenajświętszej Bogurodzicy.
- Na przełomie roku byłam pierwszy raz na Europejskim Spotkaniu Młodych w Rydze. I bardzo żałowałam, że wybrałam się na nie dopiero teraz. Zachwyciła mnie prostota, brak przerostu formy nad treścią, a że śpiew jest mi bardzo bliski, to i bliskie mi były przepiękne kanony, którymi podczas spotkań się modliliśmy w różnych językach - opowiada Marta Hnat, w której sercu i głowie zrodziło się pragnienie zorganizowania podobnego spotkania w swojej cerkwi.
- To doświadczenie wspólnoty młodych z różnych krajów, różnych wyznań modlących się wspólnie, jest bardzo mocne. Pomyślałam, że to mogłoby być zachętą do młodych z mojej parafii. Może łatwiej będzie im przyjść do cerkwi na takie spotkanie modlitewne, a dzięki temu zapragną być tu częściej - dodaje młoda białoborzanka.
Na zaproszenie do Białego Boru odpowiedział brat Maciej. Tym chętniej, że dwóch zakonników z Taizé podróżuje właśnie po Polsce, odwiedzając młodych w różnych miastach.
Wielkopostne czuwanie w Białym Borze
Modlitwa w duchu wspólnoty z Taize w białoborskiej cerkwi.
Karolina Pałowska
- Przez 2 tygodnie dwóch braci odwiedzi 20 miast, zachęcając młodych do kontynuowania Pielgrzymki Zaufania. To nie są tylko Spotkania Europejskie organizowane przez naszą wspólnotę, to nie tylko Taizé we Francji, ale codzienne życie życiem swojej wspólnoty, parafii i odnajdowaniem Chrystusa we współbraciach - wyjaśnia br. Maciej.
Na modlitewne spotkanie do białoborskiego sanktuarium młodzi grekokatolicy zaprosili również swoich sąsiadów z Kościoła rzymskokatolickiego. - W Białym Borze Ukraińcy i Polacy żyją obok siebie od 70 lat, wiele rodzin jest mieszanych. Ale spotkania są zawsze potrzebne, bo zbliżają do siebie nawzajem i do Pana Boga - mówi ks. Mariusz Dmyterko, proboszcz parafii greckokatolickiej w Białym Borze.
Przyznaje, że spotkanie w duchu ekumenicznej wspólnoty sprawdza się także, gdy sąsiedzi pozostają w eklezjalnej jedności. - Różnimy się jedynie obrządkami. Warto jednak poznawać swoje tradycje. Nie ma między nami różnic dogmatycznych, ale są różnie stawiane akcenty w teologii wschodniej i zachodniej. Nieznajomość może prowadzić do niechęci, niezrozumienia, czasem wrogości. Nie da się jednak poznać, bez spotkania, bez bycia razem, a dobrą przestrzenią do spotkania jest modlitwa - dodaje duszpasterz.
Młodzi greccy i rzymscy katolicy razem pochylali się na rozważaniem Markowego przekazu o uleczeniu niewidomego Bartymeusza, wspólnie adorowali krzyż oraz modlili się śpiewem kanonów: po łacinie, po polsku i po ukraińsku.
- Sposób modlitwy braci z Taizé niweluje różnice wynikające z różnych wyznań czy obrządków. Stajemy na jednej płaszczyźnie. Jednoczy nas Chrystus i miłość do drugiego człowieka - uważa o. Wacław Zyskowski, który przywiózł młodzież ze Szczecinka.
- I okazuje się, że nawet język nie jest tu przeszkodą. Pięknie pokazało to spontaniczne wyśpiewanie na koniec spotkania hymnu Światowych Dni Młodzieży. Jedni śpiewali po polsku, drudzy po ukraińsku, ale razem powiedzieliśmy sobie, że jesteśmy błogosławieni, kiedy jesteśmy miłosierni, także względem siebie nawzajem - dodaje redemptorysta.
Młodzi grekokatolicy zapraszają na kolejne czuwanie w duchu Taizé 22 kwietnia. Jego gościem będzie Piotr Żyłka, redaktor naczelny portalu Deon.pl.
Zaś z bratem Maciejem będą mieli okazję dzisiaj spotkać się młodzi pilanie. Zakonnik będzie gościem Wielkopostnego Czuwania Młodych w kościele pw. NMP Wspomożenia Wiernych w Pile. W niedzielę br. Maciej odwiedzi Dom Miłosierdzia w Koszalinie. Będzie uczestniczyć we Mszy św. o godz. 11, potem spotka się z młodzieżą.