Ponad 600 ministrantów z całej diecezji zjechało się do Skrzatusza na wspólne świętowanie. Bohaterem ich spotkania był 15-letni sługa Boży Carlo Acutis.
Postać młodego geniusza komputerowego, który wkrótce może zostać wyniesiony na ołtarze, przywoływał bp Edward Dajczak. Przewodnicząc Mszy św. w skrzatuskim sanktuarium, zapraszał chłopców, by przyjrzeli się młodemu Włochowi, który żyjąc pełnią życia we współczesnych realiach, potrafił być świadkiem Jezusa.
- „Być zawsze zjednoczonym z Jezusem to mój plan na życie” - mówił ten chłopak. A jaki jest wasz plan? - pytał chłopców.
- Jak myślicie, ilu jest w diecezji ministrantów, którzy są codziennie na Mszy św.? A on potrafił nie tylko być na Mszy św., ale też zostawał na długą adorację. Miał taki dom, w którym nie chodziło się do kościoła, nawet w niedzielę. Ale kiedy był małym chłopcem, przechodząc obok kościoła, zawsze prosił mamę: „Chodź, pozdrowimy Jezusa”. Jego mama po latach powiedziała, że to syn zaprowadził ją do Jezusa i ona już nie mogła nie iść dalej za nim - mówił bp Dajczak.
Przywołał też inne zdanie Carlo Acutisa: „Wszyscy rodzą się jako oryginały, ale wielu umiera jako fotokopie”. Przekonywał, że służba Jezusowi - jeśli ma być prawdziwa - nie ogranicza się tylko do bycia przy ołtarzu.
- Jeżeli nie będziecie spotykali Boga w życiu codziennym, w klasie, w domu, na ulicy, to nie spotkacie Go przy ołtarzu, choćbyście byli w komży. To ważne: czy ja spotykam Jezusa? Czy różnię się od tych, którzy nigdy się z Nim nie spotykają, których nie ma w kościele? - pytał biskup i wyjaśniał: - Co wtedy można zrobić? Wracam do Carlo. W jego domu pracował człowiek, który nie był chrześcijaninem, pochodził z Azji. Powiedział, że to przez Carlo, przez to, że opowiadał mu, jak ciągle spotyka się z Jezusem, sam tego zapragnął i przyjął chrzest. Carlo miał kilkanaście lat i tak głosił Jezusa.
O tym, że nie warto żyć pozorami, mówił chłopcom wcześniej raper Arkadio.
- Gdyby ktoś mi kiedyś powiedział, że będę na pielgrzymce ministrantów, to bym go bardzo głośno wyśmiał albo nawet napluł na niego. Nie wyobrażałem sobie, że moje życie tak może się potoczyć. Opowiem wam trochę, żeby pokazać, co Bóg może zrobić nawet z kogoś takiego jak ja - mówił chłopcom muzyk i dawał świadectwo swojego nawrócenia.
Diecezjalny Dzień Ministranta zakończyły rozgrywki piłkarskie o puchar biskupa. Choć nie zdobyli żadnej bramki meczowej, puchar w kategorii starszej wywalczyli ministranci z Krzyża Wielkopolskiego - o ich zwycięstwie decydowały rundy rzutów karnych. Wśród młodszych najlepsi okazali się gospodarze, czyli drużyna skrzatuska.