Dwie święte Jadwigi, kilka Matek Teres, paru świętych Józefów i niezliczona ilość aniołów. Bal Wszystkich Świętych jest okazją nie tylko do dobrej zabawy.
Tego typu imprezy cieszą się coraz większą popularnością. Odbywają się w wielu szkołach i parafiach w diecezji. Są nie tylko alternatywą dla Halloween. Pokazują zupełnie inną kulturę, czerpiącą z bogatej spuścizny historii chrześcijaństwa.
Na przykład, prawie setka dzieci ze szkół podstawowych i młodszych uczestniczyła w Balu Wszystkich Świętych zorganizowanym przez parafię Wniebowzięcia NMP w Kołobrzegu. Zabawa, którą poprzedziły Eucharystia w bazylice oraz przemarsz dzieci przebranych za postacie świętych i błogosławionych ulicami miasta, odbyła się w auli Zespołu Szkół Ekonomiczno-Hotelarskich.
Bal rozpoczął się polonezem świętych, po którym dzieci razem ze swoimi rodzicami, z których niektórzy też byli przebrani, włączali się w różne tańce.
- Nie chcemy, żeby nasze dzieci uczestniczyły w jakimś święcie duchów, które nie wiadomo do końca skąd pochodzi i na czym polega - mówi Aneta Gajkowska, która na bal przyszła z trójką dzieci w wieku 2, 6 i 10 lat.
- Kiedy w zeszłym roku dziecko powiedziało mi, że chce pójść na Halloween, zapytałam, dlaczego. Okazało się, że chodziło o cukierki. Powiedziałam, że nie trzeba brać udziału w Halloween, żeby dostać cukierki - dodaje kołobrzeżanka.
Organizatorzy kołobrzeskiego balu zadbali też o poczęstunek i łakocie.
Małgorzata Nocuń zwraca uwagę na inny wymiar tego typu imprez. - To jest także radosny czas poznawania świętych i rzeczywistego zbliżania się do nich - mówi.
Jej 6-letnia córka Klara i 3-letni syn Franciszek przebrani byli za swoich świętych imienników: św. Klarę z Asyżu i św. Franciszka, pastuszka z Fatimy (choć patronem chłopca jest św. Franciszek z Asyżu).
- Klara przez ostatnie 2 tygodnie namiętnie oglądała film "Klara i Franciszek". Chciała się nawet dowiedzieć, jaką fryzurę mogła nosić jej patronka - cieszy się mama, która podkreśla, że przebieranie się za świętych jest doskonałą okazją do odkrywania bogactwa Kościoła.
W przygotowanie balu oraz w samą zabawę czynnie włączyli rodzice dzieci, siostry felicjanki i księża.