Wiejska sala w Dalęcinie zamieniła się w profesjonalną serowarnię. Wystarczyło 100 litrów mleka, kilka palników, a przede wszystkim chętni do nauki adepci ginącej sztuki wytwarzania naturalnej żywności.
Krzysztof Jaworski, mistrz serowarski, przekonuje: − Wystarczy trochę wiedzy i zainteresowania. Jeśli wzbudzi się odrobinę pasji, można wytwarzać przepyszne rzeczy we własnej kuchni. Co przyniesie nam i zdrowie, i oszczędności, i szczęście rodzinne, bo nasi bliscy z pewnością będą nam wdzięczni za takie pyszności − mówi.
Dostępne jest 18% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.