Kinga, Asia, Tomek, Martynka… do całej litanii dziecięcych imion dołączył Oskarek. To trzynasty mały podopieczny funkcjonariuszy z czarneńskiego Zakładu Karnego. Pewnie nie ostatni.
Miała być jednorazowa pomoc koledze, potem – ocieplenie wizerunku służby więziennej. Rozmiar i skuteczność podejmowanych kolejno akcji zaskoczyły ich samych. A najbardziej ich inicjatora.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.