Urodził się w Słupsku. W szkole nie był orłem. Bardzo chciał nosić sutannę. Nie dane mu jednak było sprawować Eucharystii. Złożył inną ofiarę... z własnego życia.
Łucję Pańkę spotykamy w mieszkaniu na 7. piętrze, w bloku z wielkiej płyty na jednym z bydgoskich osiedli. Ma 88 lat i wciąż żywą pamięć o swoim rodzonym bracie. Wchodząc do pokoju, wskazuje na obraz nad łóżkiem i mówi: – Mój Bronek. Córka pani Łucji, Krystyna, czasami dopowiada coś o „wujku Bronku”. Dla nas to spotkanie z historią bł. Bronisława Kostkowskiego, kleryka pochodzącego ze Słupska z ul. Wileńskiej 17.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.