To wieczór niezwykle istotny dla Koszalina. Kolejne miejsce, w którym Jezus będzie taki jak chce być: niezwykle dostępny, czekający, miłością czekania prowokujący, żebyśmy do Niego przychodzili – mówił bp Edward Dajczak inaugurując wieczystą adorację w koszalińskim kościele pw. Podwyższenia Krzyża Świętego.
Tym samym Koszalin zyskał trzecia kaplicę, w której będzie można przez cały dzień adorować Najświętszy Sakrament.
Kaplica u oo. franciszkanów będzie zarazem najdłużej otwartą kaplicą adoracyjną w mieście.
– Adoracja wieczysta to nie tylko adorowanie Najświętszego Sakramentu przez całą dobę, jak i sióstr klarysek w Słupsku. To również praktyka, polegająca na tym, że w danym kościele czy kaplicy adoracja ma miejsce przez wiele godzin każdego dnia. Tak było dotychczas w koszalińskiej katedrze oraz w parafii pw. Ducha Świętego. Cieszyć się trzeba, że dochodzi nam nowe miejsce wieczystej adoracji, a radość jest tym większa, że będzie pomodlić się przed Najświętszym Sakramentem aż do godziny 20. To z pewnością ułatwi adorację osobom pracującym do późnych godzin popołudniowych – wyjaśnia ks. dr Jacek Lewiński, liturgista.
Podczas wieczornej Mszy św. poprzedzającej przeniesienie monstrancja z Najświętszym Sakramentem do kaplicy Miłosierdzia Bożego, biskup podkreślał, że adoracja jest trudną modlitwą, bo jest „znieruchomieniem przed Panem”. – Nie ma w niej słów, trzeba wszystko wyciszyć. Jest tylko serce – mówił hierarcha. Zachęcał również do częstego odwiedzania kaplicy. – Przychodźcie nawet kiedy macie tylko minutę, kiedy jest wam po drodze. Ale kiedy tylko możecie, spróbujcie tam znieruchomieć na dłużej: nie mówić pacierzy, nie układać słów, po prostu być sercem przed Panem. Wtedy rozpoczyna się więź, której inaczej nie da się zbudować. Miłość Boga będzie otwierała i przebudowywała serce. I to, co najistotniejsze w Eucharystii, stanie się faktem – apelował bp Dajczak.
Zaznaczał również, że bez bliskości z Bogiem nie można być świadkiem Jezusa i obrońcą Jego Kościoła. – Dzisiaj częstą postawą jest milczenie. Kiedy Jezusa katują w pracy, na ulicy, w mediach. Siedzimy pośród tych, którzy szydzą i zachowujemy się tak, jakbyśmy Go nie znali. Skąd apostołowie brali moc? Byli głęboko związani z Panem i przekonani, że uczestniczą w tym, czego On chce. To jest nasze zadanie. Żeby otworzyć usta w obronie Boga, trzeba znać Pana – mówił hierarcha.
O. Piotr Pawlik nie kryje radości, że franciszkańska świątynia wypełniona była po brzegi wiernymi. Tym bardziej, że prośbą do biskupa o zgodę na wieczystą adorację zainaugurował swoje proboszczowanie w Koszalinie. – Widzę, jak ogromne owoce przynosi modlitwa adoracyjna. Sam z niej korzystam. Wiem, że tam, gdzie jest obecny Jezus Eucharystyczny, tam dzieją się cuda – mówi o. Piotr. Proboszcz i gwardian koszalińskiego zakonu chciałby, żeby w kościele odbywały się młodzieżowe czuwania przed Najświętszym Sakramentem, podobnie jak wczorajsze, przygotowane przez Szkołę Nowej Ewangelizacji. – Mam nadzieję, że kaplica stanie się też miejscem schronienia i wyciszenia przy Jezusie dla kapłanów – dodaje o. Piotr.
Adorację inaugurującą wieczystą adorację u oo. franciszkanów przygotowała koszalińska Szkoła Nowej Ewangelizacji oraz grupy działające przy kościele pw. Podwyższenia Krzyża Świętego. Tego wieczoru można było trwać na modlitwie adoracyjnej do północy.