Najprawdopodobniej pod koniec lipca zakończą się prace nad Pomorskim Szlakiem św. Jakuba. Teraz rozpoczął się cykl szkoleń, który pomoże w jego ożywieniu.
Pielgrzymie potrzeby
Oprócz charakterystycznych muszelek – znaku jakubowego pielgrzymowania, na szlaku powstaną także obiekty sprzyjające wędrówce. – Warsztaty mają przybliżyć ludziom działającym lokalnie w turystyce, w organizacjach pozarządowych czy samorządzie ideę szlaku. Chodzi o to, żeby wiedzieć, kto będzie ze szlaku korzystać, jakie będzie miał potrzeby i jak możemy je zaspokoić – wyjaśnia ideę szkoleń Wojciech Heliński, prezes Zachodniopomorskiej Agencji Rozwoju Turystyki, która przygotowała warsztaty. Cykl spotkań zainaugurowany został w Kołobrzegu. Wzięło w nim udział 30 osób: samorządowców, członków organizacji pozarządowych, przewodników i pasjonatów turystyki. – Chętnych było zdecydowanie więcej, jednak warsztatowy charakter szkolenia nie pozwala nam na stworzenie większej grupy – mówi Bożena Wołowczyk. Podczas spotkania uczestnicy mogli m.in. dowiedzieć się, jakie potrzeby ma pielgrzym wchodzący na szlak. – Potrzeba pełnej informacji o szlaku, o dostępności znajdujących się na nim obiektów, ale także noclegi na miarę kieszeni pielgrzyma i w miarę tania baza gastronomiczna oraz niezmierne ważne toalety. To wszystko trzeba wziąć pod uwagę – mówi prowadzący warsztaty Krzysztof Kubacki. Przyznaje, że Szlak Jakubowy to szansa rozwoju dla tego regionu. – My wszyscy, gastronomicy, hotelarze, muzealnicy, musimy sprawić, żeby szlak ożył. Mamy walory, atrakcje, produkty, trzeba teraz włożyć trochę pracy, żeby to wszystko spiąć – dodaje.
Nie tylko produkt turystyczny
– Filozofia Camino z perspektywy diecezji oznacza przypomnienie, że pielgrzymowanie jest tą drogą do celu, która rozpoczyna się w głębi serca w doświadczeniu przyjaźni z Bogiem. Camino na Pomorzu jest też swoistą odpowiedzią na zaproszenie bł. Jana Pawła II, który dwukrotnie był w Santiago, do wyruszenia w drogę i odświeżenia swoich korzeni – mówi ks. Henryk Romanik, diecezjalny konserwator zabytków i koordynator działań związanych z odnowieniem szlaku w diecezji. Piotr Pasikowski, przewodnik turystyczny przyznaje, że Szlak Jakubowy to nie tylko kolejna możliwość zaprezentowania naszych terenów. – Tego u nas brakowało. Komercyjnych tras i wycieczek mamy pod dostatkiem. Nasz teren jest nastawiony na to, żeby przez te kilka letnich tygodni w roku wydusić z turysty, jak dużo się da, sprzedać mu jak najwięcej atrakcji. A tu jest inny odbiorca i inny cel. Jeśli wchodząc na Drogę św. Jakuba chociaż trochę zmienimy się z konsumenta w człowieka wędrującego, poszukującego Boga, to świetnie. Myślę, że dzięki temu szlakowi uda się podróżować nie tylko w przestrzeni, licząc kilometry i robiąc zdjęcia, ale także w głąb siebie – mówi. Pomorska Droga oficjalnie ma zostać otwarta podczas Jarmarku Jakubowego, który odbędzie się w Szczecinie pod koniec lipca tego roku.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się