Nowe fryzury, odświeżona cera i pielęgnacja paznokci – taką niespodziankę swoim pacjentom przygotowali na Dzień Kobiet wolontariusze i pracownicy koszalińskiego hospicjum.
Zabiegi fryzjerski i kosmetyczne przeprowadzały uczennice studium kosmetycznego z Europejskiego Centrum Edukacyjnego w Koszalinie. W przeddzień święta pań, pod okiem opiekunów: Violetty Opozdy i Grażyny Mielcarek zaprosiły pacjentki hospicjum do prawdziwego salonu kosmetycznego, który stworzyły w placówce.
Akcja miała na celu poprawienie samopoczucia chorym, którzy znajdują się w terminalnym okresie choroby. – Chcieliśmy pokazać pacjentkom, jak ważnymi są dla nas osobami, a ponieważ to kobiety, więc chcieliśmy zorganizować akcję specjalnie dla nich – mówi Teresa Krysztofiak, koordynator wolontariatu w koszalińskim hospicjum.
Pomysł, choć jak przyznają panie, które poddały się upiększającym zabiegom, nieco wyczerpujący, wart był zachodu. – Jesteśmy przecież nawet tu kobietami, a wizyta u fryzjera czy u kosmetyczki bardzo poprawia kobietom humor – przyznaje zadowolona z efektu końcowego pani Teresa, podopieczna placówki.
– Taka jest nasza rola: zapewnić pacjentom godność do końca. I myślę, że staramy się traktować naszych pacjentów tak, jak sami chcielibyśmy być traktowani. Niewykluczone, że też będziemy potrzebować opieki, dobrego słowa wolontariuszy, więc wkładamy w to całe serce – mówi o pomyśle Teresa Krysztofiak.
Potrzebę organizowania takich dni w placówce potwierdza Kamila Siudowska, psycholog koszalińskiego hospicjum. – To bardzo ważne dla pacjentów. Zwłaszcza dla pań, bo choroba odziera z kobiecości. A w ten sposób możemy im ją przywrócić, poprzez drobne zabiegi, które przecież wcześniej same na co dzień wykonywały. Nie przestajemy potrzebować tych zwykłych, a zarazem bardzo ważnych elementów nawet w chorobie. Z pewnością to poprawia humor, a więc i stan pacjentek – podsumowuje akcję psycholog.
Zadowolone, nie tylko z osiągniętych rezultatów, były również same wolontariuszki-kosmetyczki. – W naszych salonach pojawiają się nie tylko dwudziestolatki, ale także coraz starsze klientki, mające właściwe dla siebie wymagania. To dla nas ma ogromne znaczenie, my też się wciąż uczymy, bo w tym zawodzie trzeba być trochę psychologiem – mówi Grażyna Mielcarek, kosmetolog.
Na zabiegi kosmetyczne udało się również namówić panów. Teresa Krysztofiak chciałby, żeby podobne wizyty odbywały się w hospicjum częściej. – Mamy nadzieję, że nie będzie to jednorazowa akcja, ale wywiąże się stała współpraca, bo pacjentki przyjęły pomysł z dużą radością – dodaje wolontariuszka. – To świetny pomysł, a nasza szkoła jest bardzo otwarta na ludzi. Uważam, że tych akcji jest zbyt mało, więc chcielibyśmy rozbudowywać współpracę – potwierdza Violetta Opozda z Europejskiego Centrum Edukacyjnego.