W piątek 3 maja ok. 400 osób, w tym ponad 200 pątników, spotkało się na Górze Chełmskiej na zakończenie Pieszej Pielgrzymki Promienistej.
Krystyna Kufel, jedna z pionierek słupskiej pielgrzymki, otrzymuje medal od bp. Pawła Cieślika ks. Wojciech Parfianowicz /GN
- Szliśmy krajową "szóstką" grupą około 20-osobową. Posiłki przywożono nam na trasę. Ludzie jeszcze nie wiedzieli, że idziemy, więc nie mogliśmy liczyć na gościnność po drodze - opowiada pani Krystyna.
- Następnego roku było nas już 60 osób, potem ponad 100, a najwięcej, ponad 300 osób, szło w roku śmierci Jana Pawła II. Ja będę chodziła tak długo, dopóki starczy mi sił. A jak sił mi zabraknie, to zrobię w końcu prawo jazdy i będę jeździć w obsłudze - śmieje się K. Kufel.
Na zakończenie Mszy św. na Górze Chełmskiej bp Cieślik wręczył pani Krystynie specjalny medal, który jest wyrazem wdzięczności dla wszystkich, którzy przyczynili się do narodzin majowej pielgrzymki.
Rok 2012 okazał się dla pielgrzymki przełomowy. W grupie słupskiej szli: ks. Krzysztof Płuciennik (wtedy przewodnik grupy), ks. Piotr Świątkowski (wtedy z parafii pw. św. Józefa w Słupsku) i ks. Stanisław Wiechowski (słupszczanin z pochodzenia).
- Mieliśmy szczęście we trzech iść w tej pielgrzymce w zeszłym roku i dzięki temu, że jest ona tak piękna, zrodziło się w nas pragnienie, żeby mogła ona zaistnieć także w tych parafiach, w których jesteśmy obecnie, po opuszczeniu Słupska - mówił na zakończenie Mszy św. ks. Płuciennik, obecnie przewodnik z Połczyna-Zdroju.
W ten sposób w roku 2013 narodziła się Pielgrzymka Promienista. Ks. Płuciennik zebrał ok. 40 chętnych. Ks. Piotr Świątkowski wyruszył z Gościna z grupą ponad 30 pątników. Ks. Stanisław Wiechowski zgromadził grupę prawie 50-osobową ze Świdwina. Wraz z ponad 100-osobową grupą słupską, cała Promienista liczyła zatem ponad 200 pielgrzymów.
Do czterech głównych grup po drodze dołączali też pielgrzymi z pobliskich miejscowości. W grupie słupskiej ze swoim proboszczem ks. Józefem Bagniewskim szło kilka osób z Kępic. Poza tym, w różnych grupach byli pielgrzymi z: Ustki, Głobina, Sławna, Sławska, Świeszyna, Sławoborza czy Białogardu.
Wśród pielgrzymów byli też klerycy: Patryk Wojcieszak (ze Słupskiem), Adam Pałka (z Gościnem), Przemek Panicz SJ (ze Świdwinem) oraz siostry zakonne. W grupie słupskiej szły kanoniczki Ducha Świętego - s. Gracjana i s. Dominika oraz nazaretanka s. Bogumiła. Ze Świdwinem podążały siostry szensztackie - s. Edyta i s. Ewelina.
Oprócz pątników z parafii naszej diecezji, w grupie słupskiej pojawili się też goście ze Śląska.
- Należymy do młodzieży żeńskiej Ruchu Szensztackiego. Byłam już w każdym z sześciu sanktuariów w Polsce, a Góra Chełmska to było to jedyne, którego jeszcze dotychczas nie odwiedziłam. Więc była świetna okazja, żeby się wybrać - mówi Michalina Poręba z Gliwic.
- Na Pomorzu bywamy rzadko, więc była to dla nas dodatkowa atrakcja. Ścięgna trochę dokuczały, ale generalnie było super. Bardzo fajny klimat. Jestem bardzo zadowolona - przyznaje Patrycja Musiał z Kotulina w diecezji opolskiej.