Skrzatusz. Przy sanktuarium praca wre. Sprężają się ekipy budowlane i remontowe, uwijają się parafianie. I zdaje się, że drzwi plebanii niemal na chwilę się nie zamykają. Trwa odliczanie dni do wielkiego świętowania.
W nowej szacie
Skrzatuscy strażacy poprawiają galowe mundury. Od lat są jak osobista obstawa Matki Bożej. Dzisiaj też mają wyjątkową służbę: będą przy cudownej Piecie, gdy ta po raz pierwszy po renowacji zaprezentuje się parafianom i pielgrzymom w nowej szacie. Po trwających prawie trzy lata zabiegach konserwatorskich, Matka Boża trzymająca w ramionach ciało Syna otrzymała nową, bardziej zbliżoną do gotyckiego pierwowzoru szatę. Jasną sukienkę zastąpiły czerwienie i błękity. Zmiany te to efekt wielu rozmów i studiów porównawczych. – Było wiadomo po konserwacjach sopockich z 1986 r., że pewne części figury zostały uzupełnione, a zaproponowana kolorystyka była niespójna z teologią i symboliką średniowieczną: jasna suknia z gwiazdkami była zupełnie „nie na temat”. Badania porównawcze z innymi Pietami kręgu wielopolskiego i śląskiego, jak również badania materialne, te dotyczące pigmentu na tej konkretnie rzeźbie, okazały obecność srebra, błękitu i czerwieni. Dlatego po dłuższych dyskusjach, a nawet sporach, bardzo konkretnych i twórczych, kolorystyka została zmieniona na udokumentowaną przez epokę, taką, jaką możemy oglądać w muzeach i świątyniach Śląska i Wielkopolski – opowiada ks. Henryk Romanik.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się