Dzieci utracone nie zdążyły się jeszcze niczym zasłużyć, bo zmarły przed przyjściem na świat. Dla ich rodziców jednak wystarczyło, że były.
Takich dzieci w samym tylko Koszalinie pochowano w tym roku ponad 300.
Madzia, córka Karoliny i Macieja Wogórków, zmarła w 8 miesiącu ciąży. Grób ich córki znajduje się w Białogardzie. - Jesteśmy na cmentarzu zawsze we Wszystkich Świętych. Przyjeżdżamy tu z całą rodziną, w końcu Madzia była naszą córką i to bardzo ważne dla nas, że możemy odwiedzić jej grób - mówi Karolina.
- Wiem, jak pogrzeb mojej córki Łucji był ważny dla mnie i dla mojej rodziny. Ten grób z pomnikiem, napisem, datą umożliwia całej rodzinie uznanie, że to dziecko istniało, żyło. To nie jest tak, że milczymy i problemu nie ma, ale ten grób jest i trzeba się z tym liczyć. Przychodzi Wszystkich Świętych i nie trzeba nic mówić. Po prostu tam idziemy - mówi Monika Małocha, mama po stracie i psycholog.
Te dwie mamy miały to szczęście i pochowały swoje dzieci. Wielu rodzicom się to nie udało. Mogą oni uczcić ich pamięć przy Pomniku Dzieci Utraconych, gdzie od 2011r. odbywają się pochówki dzieci pozostawionych w Szpitalu Wojewódzkim w Koszalinie.
- Coraz więcej osób uczestniczy w pochówkach dzieci utraconych. Zmienia się też świadomość personelu szpitala, choć to jeszcze wymaga czasu - mówi ks. Piotr Subocz, kapelan szpitala.
Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.