Od stuletniej tabliczki z nagrobka do teatralnego przestawienia. Słupscy gimnazjaliści zaprosili do wzruszającej podróży w czasie.
Przedstawienie, które uczniowie Gimnazjum nr 3 zaprezentowali na małej scenie słupskiego Teatru Nowego było finałem pracy nad zgłębianiem historii miasta.
Nad projektem edukacyjnym pod kierunkiem Joanny Jaśniewicz pracowali przez cały rok.
"Dziewczynkę z kamienia" zainspirowała historia sześcioletniej mieszkanki Słupska. Erika Mlody i jej rodzina mieszkała na ulicy Paradiesstrasse 16 (dzisiejsza ul. Bema).
Spektakl opowiada nie tylko o zmarłej w 1907 r. dziewczynce i dalszych losach rodziny Mlody, ale również tragicznych dziejach niemieckich i żydowskich mieszkańców miasta w pierwszej połowie ubiegłego wieku.
Inspirację do tego niezwykłego projektu podsunął gimnazjalistom Warcisław Machura wicedyrektor Zespołu Szkół Ogólnokształcących nr 2 w Słupsku. W lapidarium na starym cmentarzu odnalazł porcelanową tabliczkę ze zdjęciem kilkuletniej dziewczynki w marynarskim ubranku.
– Zdumiewające, jak bardzo młodzież się w to zaangażowała. Odezwał się w nich instynkt detektywa. Ja jedynie podsunąłem im trop i pomogłem w pracy czysto archiwalnej – chwali młodych historyk, który od lat sam bada przeszłość regionu.
Praca nad spektaklem została poprzedzona kilkumiesięcznym „śledztwem”. Gimnazjaliści odwiedzili słupskie archiwa, cmentarz, parafie, a także przeprowadzili wiele rozmów z mieszkańcami miasta oraz ludźmi zainteresowanymi historią.
– To naprawdę świetny sposób na uczenie się historii. Projekt sprawił, że zupełnie inaczej patrzę na dzisiejszy Słupsk – mówi Konrad Jędrzejczyk, jeden z uczestników projektu.
O poszukiwaniach gimnazjalistów dotyczących rodziny Mlody: małej Eriki, jej dwóch braci, ojca, który zmarł w 1915 r. w szpitalu psychiatrycznym w Lęborku oraz matce, która do 1966 r. mieszkała w Słupsku w ramach projektu powstał również film.