Tym razem pilscy rekonstruktorzy zabrali mieszkańców miasta w czasy jednego nielicznych zwycięskich powstań w dziejach Polski. Opowiedzieli o jednym z epizodów powstania wielkopolskiego.
Członkowie Stowarzyszenia Historyczno-Fortyfikacyjnego „Przedmoście Piła” przypomnieli historię spalenia mostu na Noteci w Białośliwiu.
- Chcieliśmy pokazać w tym roku coś innego niż dotychczas. Publiczność mogła być już nieco znużona II wojną światową, a i dla nas, rekonstruktorów to coś nowego - mówi Damian Tadych, reżyser inscenizacji.
Na bulwarze za Szkołą Muzyczną licznie przybyła publiczność mogła obserwować, jak po drugiej stronie rzeki żołnierze w mundurach z epoki, z biało-czerwonymi kotylionami przy czapkach, zdobywają pruski posterunek przy moście. Padło sporo strzałów i huczała powstańcza armata.
- Kiedy zdecydowaliśmy, że w tym roku tematem przewodnim będzie powstanie wielkopolskie zaczęliśmy wertować książki i zgłębiać temat. Wyszło nam, że takim dość znanym epizodem, który rozgrywał się niedaleko Piły było zdobycie mostu pod Białośliwiem. Na potrzeby widowiska nieco zmieniliśmy jednak to wydarzenie. Zgodnie z prawdą historyczną most zdobyto bez jednego wystrzału, a następnie spalono. My dodaliśmy trochę efektownych wybuchów - wyjaśnia Damian Tadych.
Oprócz żołnierzy obydwu stron i uzbrojenia można było również zobaczyć, jak wyglądał polowy lazaret, do którego trafiali ranni.
Inscenizacja przygotowana przez pilskie Regionalne Centrum Kultury i rekonstruktorów otworzyła Europejską Noc Muzeów w Pile.