Dla większości uczniów szkół ponadgimnazjalnych pierwszy ordynariusz diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej to już postać historyczna. W stulecie urodzin kard. nominata Ignacego Jeża Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży zaprosiło ich do konkursu, który przybliżył im tę wyjątkową postać.
W Wyższym Seminarium Duchownym w Koszalinie spotkała się 19 finalistów etapów szkolnych konkursu „Ignacy Jeż – Biskup Uśmiechu”.
- Ten rok, ze względu na przypadającą setną rocznicę urodzin kard. nominata Ignacego Jeża, jest wyjątkowy. Jako stowarzyszenie zobowiązaliśmy się, że we wszystkich naszych oddziałach będziemy podejmować inicjatywy związane z przypominaniem kardynała, mimo, że większość członków KSM nie zdążyła nawet go poznać tu na ziemi. Chcemy być takim zaczynem, który, wykorzystując wszelkie narzędzia, które daje dzisiejsza technika, będziemy przekazywać to, co mogą o kardynale opowiedzieć ci, którzy go znali, następnym pokoleniom - wyjaśnia Kamila Marsicka, prezes Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży w diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej.
Przygotowany przez KSM konkurs dla uczniów szkół ponadgimnazjalnych był także zaproszeniem do tego, by młodzież mogła poznać wyjątkową postać kardynała.
- To był piękny, wielki człowiek, zasłużony i doceniony nie tylko w naszej diecezji i nie tylko na gruncie kościelnym, ale mający wkład w historię całego regionu. Może być wzorem nie tylko jako biskup, duchowny, ale jako człowiek - zauważa Kamila Marsicka.
Na zaproszenie konkursowe odpowiedziało 12 szkół. Podczas etapów szkolnych wyłoniono najlepszych znawców życiorysu kard. Jeża, którzy swoją wiedzę konfrontowali z kolegami z całej diecezji.
Spośród 19 finalistów najlepsza okazała się Krystyna Lenz z II Liceum Ogólnokształcącego im. Broniewskiego w Koszalinie.
- Test był dość trudny, zawierał wiele dat i szczegółów. Najwięcej problemów sprawiło mi wymienienie funkcji, które bp Jeż pełnił w Episkopacie - mówi licealistka.
Jak dodaje przygotowanie do konkursu pozwoliło jej na spotkanie z wyjątkowym człowiekiem.
- Zafascynował mnie, przede wszystkim swoim optymizmem i uśmiechem, który nie opuszczał go nawet wtedy, gdy wracał wspomnieniami do tych strasznych przeżyć z Dachau. Potrafił nawet w tym doświadczeniu znaleźć Boże błogosławieństwo. A do tego potrafił skutecznie działać i postawić na swoim, o czym świadczy chociażby liczba powołanych parafii w czasach komunizmu. Nie ulegał mimo przeciwności - dzieli się wrażeniami.
- Kiedyś spytałem go o ten optymizm i wielką życzliwość. Odpowiedział mi pytaniem: „a pan by się nie cieszył, gdyby mu powtórnie życie darowano?” - wspomina Jerzy Walczak, publicysta i autor książki „Biskup Uśmiechu”, która stanowiła jedną z lektur pomocnych w przygotowaniach do konkursu.
Jej tytuł to miano, które kard. nom. Jeżowi nadał jego przyjaciel Jan Paweł II. - Biskup Ignacy sam później wielokrotnie żartował, że został biskupem uśmiechu z nominacji Ojca Świętego. Bardzo go to cieszyło – dodaje Jerzy Walczak.
- Pomysł na napisanie książki przyszedł mi do głowy po jubileuszu 70-lecia kapłaństwa. W czasie jednej z wizyt wziąłem się na odwagę i zaproponowałem to biskupowi. Żachnął się po swojemu: „a po co? No przecież jedna jest”. Odpowiedziałem, że nawet 20 byłoby za mało, żeby dawać następnym pokoleniom świadectwo. Biskup się zgodził, ale zabrakło nam czasu. Pomysł wrócił przed pierwszą rocznicą śmierci kardynała. Zawsze uważałem, że to, że miałem możliwość spotkania na swojej drodze bp. Ignacego było wielkim darem. Każde spotkanie, każda rozmowa były wielkim ubogaceniem, bardzo ważnym czynnikiem kształtującym moje życie. Sam nazywał mnie z uśmiechem swoim „prześladowcą” - opowiada.
Większość uczestników konkursu nie zdążyła osobiście poznać pierwszego ordynariusza diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej, ale - jak zgodnie przyznają - udział w konkursie pozwolił im spotkać się z fascynującym człowiekiem.
- Poznanie postaci kardynała to także dobry początek do wgłębienia się w historię diecezji, z którą związany był od początku jej istnienia - dodają Patrycja Jażewicz i Aleksandra Czapiewska, uczennice II LO im. Mickiewicza w Słupsku, które zdobyły dwa kolejne miejsca i wywalczyły dal swojej szkoły największą liczbę punktów.
- W etapie szkolnym udział wzięło 11 osób, trzy zakwalifikowały się do finału, co myślę jest niezłym wynikiem. Najważniejsze jednak jest to, że młodzież może bardzo wiele nauczyć się od kard. Jeża, choćby tego, że nie ma sytuacji bez wyjścia. Po ludzku, znajdował się w tragicznej sytuacji, ale zawierzył Bożej Opatrzności i wytrwał. Dla młodego pokolenia bez wątpienia może być wzorem - zauważa ks. Wojciech Panek, katecheta ze słupskiego liceum.
- Rośnie nam pokolenie, które największe autorytety ostatnich 30, 40 lat zna już tylko z naszych opowieści i świadectw. Postać bp Ignacego Jeża to dla mnie od młodości postać przewodnika, ojca, który prowadził, pokazał, pouczył, czasem zgromił, ktoś, kto jest częścią mojego życia. Jestem ciekaw, kim dla tych dziewcząt i chłopców, którzy piszą dzisiaj test, jest bp Ignacy Jeż. Czy tylko kolejnym „Napoleonem”, „Jagiełłą” czy inną postacią z zamierzchłej historii? - dodaje ks. Henryk Romanik, jeden z członków komisji konkursowej.
Jak zauważa duszpasterz to zadanie dla tych, którzy byli świadkami życia kard. Jeża.
- To zadanie dla nas, dorosłych, by prowokując sytuacje przypominania, dawać mocne fundamenty, nie poprzestać na banałach. Nie zredukować portretu bp. Ignacego do postaci z kubkiem z sokiem cytrynowym i uśmiechu, ponieważ to jest świadek XX wieku. Jako wychowawca i przyjaciel młodzieży ma im wciąż bardzo dużo do powiedzenia. Uśmiech kard. Ignacego wiąże się z mądrością i zadaniem, które nam daje - dodaje ks. Romanik.
Laureatki konkursu otrzymały pamiątkowe dyplomy i drobne upominki, zaś 2 czerwca, podczas uroczystej sesji Rady Miasta poświęconej 100. rocznicy urodzin kard. nom. Ignacego Jeża odbiorą nagrody rzeczowe. Trzy najlepsze szkoły, których reprezentanci zdobyli łącznie największą liczbę punktów otrzymały puchary. Są to kolejno dwa słupskie licea: II LO im. Mickiewicza i V LO im. Herberta oraz II LO im. Broniewskiego w Koszalinie.