W Darłowie odbyło się 5. Spotkanie Wolontariuszy Szkolnych Kół Caritas.
Darłowo, 6 czerwca
Msza św. na dziedzińcu hospicjum
ks. Wojciech Parfianowicz /GN
Mszy św., która sprawowana była pod gołym niebem, na dziedzińcu darłowskiego hospicjum, przewodniczył bp Edward Dajczak. W homilii przypomniał młodym wolontariuszom, że miłosierdzie to coś więcej niż dobroczynność. Pomagając innym, można też spotkać żywego Boga. Z drugiej strony ten, kto pozostaje zamknięty na potrzeby innych, pozostaje też zamknięty na samego Boga.
- Kto nie kocha, ten Boga nie zna, nie wie, kim On jest, choćby nawet spędzał wiele godzin na modlitwie. Bóg jest miłością i żeby Go rozpoznać, trzeba właśnie kochać. Pomyślmy więc, ile już razy w życiu mieliśmy szansę, żeby odkryć, kim jest Bóg. A jak ta szansa wygląda? Opisała nam ją dzisiejsza Ewangelia. Są to słowa, które wprawiają w zdumienie: "byłem głodny, a daliście mi jeść, byłem spragniony, a daliście mi pić, byłem nagi, a przyodzialiście mnie, byłem chory, a przyszliście do mnie". Matka Teresa z Kalkuty przypominała zawsze nowym siostrom, które przychodziły, aby podejmować tę trudną pracę z chorymi na ulicy, że dotykając ich, dotykają tak naprawdę Chrystusa. Przypomnijcie sobie te momenty, kiedy udało się wam zrobić coś dobrego w szkolnym kole, w domu, gdziekolwiek. Jezus tyle razy się wtedy uśmiechnął - mówił biskup.
Oprawę muzyczną spotkania przygotował zespół Szkoły Nowej Ewangelizacji im. św. Krzysztofa ze Słupska. W czasie Mszy św., w momencie podniesienia, cześć Jezusowi w Najświętszym Sakramencie oddali na specjalnych sygnałówkach, uczniowie Technikum Leśnego z Warcina. Wiele radości wniosła też sekcja dęta pod kierunkiem Mirosława Pawlaka.
Więcej o wydarzeniu w papierowym wydaniu "Gościa Koszalińsko-Kołobrzeskiego" na 15 czerwca.