Polski paszport, ukraińskie serce

– Zadano mi kiedyś pytanie, gdzie jest moja ojczyzna. Nasza sytuacja jest specyficzna, ponieważ nie jesteśmy związani tylko z jednym miejscem – mówi bp Włodzimierz Juszczak, zwierzchnik eparchii wrocławsko-gdańskiej Kościoła greckokatolickiego.

ks. Wojciech Parfianowicz

|

Gość Koszalińsko-Kołobrzeski 39/2014

dodane 25.09.2014 00:15
0

Wczasie gdy w diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej odbywają się uroczystości w Skrzatuszu, w greckokatolickiej cerkwi w Białym Borze wierni świętują odpust Narodzenia Przenajświętszej Bogurodzicy. – To dla nas szczególna uroczystość, ponieważ pokolenia tych, którzy czują się Ukraińcami, przyjeżdżają tu od ponad 50 lat, aby modlić się przed ikoną Matki Bożej Wygnańców – mówi ks. dr Jarosław Roman, wikariusz białoborskiej parafii. Taka nazwa ikony związana jest z historią Ukraińców mieszkających na Ziemiach Odzyskanych, którzy trafili tu w wyniku przesiedleń związanych z akcją „Wisła”.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy