Trwa Tydzień Kultury Chrześcijańskiej w Kołobrzegu. W Bazylice zagrały akordeony. Uczczono też pamięć bł. ks. Jerzego Popiełuszki.
Kołobrzeg, 19 października: Koncert Orkiestry Akordeonowej "Akord" ks. Wojciech Parfianowicz /Foto Gość Tydzień Kultury Chrześcijańskiej organizowany jest w Kołobrzegu po raz pierwszy. Na rozpoczęcie imprezy organizatorzy zaproponowali mieszkańcom miasta koncert Koszalińskiej Orkiestry Akordeonowej "Akord".
Z zaproszenia na występ, który odbył się w niedzielę 19 października w kołobrzeskiej Bazylice skorzystało ponad 300 osób.
Młodzi muzycy grali prawie godzinę prezentując kilka także znanych kompozycji w aranżacji akordeonowej.
Zabrzmiały m.in.: "Aria na strunie G" ze suity nr 3 Jana Sebastiana Bacha, fragmenty "Skrzypka na dachu" Jerrego Bocka, czy "Con te partirò" włoskiego artysty Andrea Bocellego.
Wielu słuchaczy przyznawało, że znane im skądinąd motywy muzyczne, w wersji na kilkanaście akordeonów, brzmiały zaskakująco, efektownie i ciekawie. Młodzi artyści zostali nagrodzeni gromkimi brawami.
Na godz. 20 do kołobrzeskiej Bazyliki przyszło ponad 200 osób zainteresowanych spotkaniem z historykiem prof. Wojciechem Polakiem i dziennikarzem śledczym Wojciechem Sumlińskim. Zaproszeni goście poprowadzili spotkanie zatytułowane: "Nieznane okoliczności porwania i śmierci bł. ks. Jerzego Popiełuszki".
Okazją do spotkania o tej tematyce była także przypadająca 19 października 30. rocznica męczeńskiej śmierci kapłana. Choć, jak twierdzi prof. Polak, wiele wskazuje na to, że ks. Popiełuszko mógł umrzeć kilka dni później.
Kołobrzeg, 19 października: Spotkanie o ks. Jerzym Popiełuszce, od lewej: prof. Wojciech Polak, red. Wojciech Sumliński ks. Wojciech Parfianowicz /Foto Gość Obaj prelegenci podzielili się z zebranymi wynikami swojej wieloletniej pracy kwestionując oficjalną wersję wydarzeń z roku 1984.
Badacze zgodnie twierdzą, że sprawa ks. Jerzego ma wciąż wiele tajemniczych wątków, a dojście do prawdy po roku 1989 wcale nie stało się łatwiejsze.
Jak twierdzą goście kołobrzeskiego spotkania, wciąż żyją ludzie, którym zależy na tym, aby niektóre fakty nie wyszły na jaw, a osoby, które są w posiadaniu niewygodnych informacji, po dziś dzień spotykają się z represjami.
Prof. Polak zwrócił uwagę m.in. na rolę bezpośrednich wykonawców zbrodni na ks. Jerzym. Podkreślił, że od samego początku służby robiły wiele, aby skazani funkcjonariusze nie dzielili się z nikim informacjami, które z pewnością są w ich posiadaniu, a które mogłyby obciążyć rzeczywistych mocodawców morderstwa. Byli funkcjonariusze konsekwentnie milczą do dzisiaj. Podobnie wiele innych osób, które wymienił profesor, które wciąż są zastraszane.
Główną hipotezą, którą wysuwa prof. Polak co do samych wydarzeń, jest przypuszczenie, że akcja bezpieki nie miała początkowo na celu zabicia ks. Popiełuszki, tylko zastraszenie jego samego i osób mu bliskich. Sprawa jednak wymknęła się spod kontroli i ks. Jerzy zmarł w wyniku tortur, które miały go jedynie złamać.
Według historyka wskazuje na to m.in. fakt, że nie został zabity Waldemar Chrostowski, kierowca ks. Jerzego. Gdyby celem bezpieki było zamordowanie kapłana, z pewnością funkcjonariusze pozbyliby się także głównego świadka.
Choć jak twierdzi prof. Polak, rola Waldemara Chrostowskiego w całej sprawie jest niejasna. Według powszechnie znanej wersji wydarzeń, miał on wyskoczyć z samochodu SB jadącego z prędkością 80-100 km/h z rękami skutymi kajdankami. Według prelegenta wszelkie badania wskazują, że taki wyczyn byłby trudny nawet dla wytrenowanego kaskadera.
Wystąpienie red. Wojciecha Sumlińskiego miało wiele odniesień do bieżącej sytuacji politycznej w kraju. Dziennikarz twierdzi konsekwentnie: - Wszystko, co wiemy o śmierci ks. Jerzego Popiełuszki, poza miejscem i czasem uprowadzenia, jest kłamstwem. Nie da się wyjaśnić okoliczności tego zdarzenia, nie pisząc historii Polski ostatnich 30 lat na nowo. Trzeba by odbrązowić wiele autorytetów moralnych. Ta historia wciąż trwa, a jej wyjaśnienie jest ważne, żeby zrozumieć, to, co dzieje się w Polsce dzisiaj.
Dziennikarz zawarł swoje tezy, poparte prezentacją licznych dokumentów, w wydanej niedawno książce: "Lobotomia 3.0. 30 lat holokaustu prawdy o jego śmierci". Autor rozprowadzał swoją książkę przy okazji kołobrzeskiego spotkania.
Na następnej stronie, program TKCh: