Podczas ekumenicznego nabożeństwa oficjalnie otwarto nowy dom przedpogrzebowy w Pile.
Budowa nowoczesnego obiektu trwała cztery lata i pochłonęła łącznie 5,7 mln złotych. Pierwszy pogrzeb w nowej kapicy odbył się w poniedziałek 3 listopada.
- Przekazanie zarządcy cmentarza tego obiektu jest podsumowaniem starań miasta, aby ostatnie chwile, kiedy żegnamy bliskich i przyjaciół odbywały się w jak najbardziej godnych warunkach - mówi Piotr Głowski prezydent Piły.
Obiekt pobłogosławił dziekan pilskiego dekanatu, ks. Stanisław Oracz. Wraz z nim modlili się proboszcz parafii ewangelicko-augsburskiej ks. Tomasz Wola oraz pastor Kościoła zielonoświątkowego Aleksander Matwiejczuk.
- Wyrazem naszego szacunku do zmarłego jest to, że żegnamy go w godnym miejscu. Ważne jest też to, aby stworzyć odpowiednie warunki dla tych, którzy przeżywają żałobę. Wierzę, że ten dom pogrzebowy będzie miejscem głębokiej refleksji i zadumy, a także zmiany naszego życia na lepsze - stwierdza ks. Oracz.
Budynek domu pogrzebowego jest pozbawiony symboli religijnych na zewnątrz. - Chcieliśmy odejść od tradycyjnych stylów budowy. Jest to forma modernistyczna - tłumaczy Lech Wojtasik, architekt i autor projektu nowego budynku. - Wygląda trochę jak supermarket - komentuje Janina Warczyńska, pilanka, która była na cmentarzu w czasie odsłonięcia.
Wewnątrz budowli jest zwykły, prosty krzyż, który w przypadku pogrzebów niechrześcijańskich będzie można przesłonić ekranem. Podobnie i napis: "Ja jestem Zmartwychwstaniem i Życiem".
Poza kaplicą w domu pogrzebowym znajdują się pomieszczenia administracyjne, pokój pożegnań, a w piwnicach są chłodnie (przygotowane nawet na wypadek masowych zgonów), sala do sekcji zwłok i pomieszczenie przeznaczone w przyszłości na krematorium.
Dotychczasowa kaplica cmentarna, która nie spełnia wymogów sanitarnych, już w przyszłym roku zostanie wyburzona, a na jej miejscu pojawi się kolumbarium na 592 urny.