- Dziś już nie wystarczy przyzwoity biskup, ksiądz, zakonnik czy siostra zakonna. W tym pędzącym świecie to, co zwyczajne, jest niezauważalne. Potrzeba naszego radykalizmu i wyrazistości - powiedział bp Edward Dajczak.
Na przedświąteczne spotkanie osób konsekrowanych z biskupami diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej przyjechało do Koszalina prawie 100 przedstawicieli różnych zgromadzeń męskich i żeńskich. Na rozpoczęcie Mszy św. w kaplicy Wyższego Seminarium Duchownego bp Dajczak powiedział do uczestników spotkania: - Kościół potrzebuje dziś miejsc, w których można dotknąć Jezusa. Niech będą nimi wasze wspólnoty. Pokażcie nam Jezusa, a nie tylko gadajcie o Nim! To zadanie dla wszystkich, ale w wyjątkowy sposób dla osób życia konsekrowanego.
W homilii biskup zwrócił uwagę na konieczność radykalizmu w głoszeniu Dobrej Nowiny. Przypomniał w tym kontekście słowa kard. Josepha Ratzingera, który podczas uroczystości Zesłania Ducha Świętego mówił kiedyś: "Duch Święty jest ogniem. Kto nie chce się poparzyć, niech się doń nie zbliża". - Musimy mieć w sobie ślady takiego "poparzenia" Duchem Świętym, Jego miłością. Dziś już nie wystarczy przyzwoity biskup, ksiądz, zakonnik czy siostra zakonna. W tym pędzącym świecie to, co zwyczajne, jest niezauważalne. Potrzeba naszego radykalizmu i wyrazistości. Mamy być kontrkulturą dla kultury antyewangelicznej, która jest naszą rzeczywistością. Już nie mamy w Europie kultury przenikniętej Ewangelią, jak kiedyś. Dlatego to my mamy być tymi, dzięki którym ludzie spotkają Jezusa - mówił biskup. - Bożego słowa nie przekazuje się jak informacji. Boże słowo w nas się staje, wciela się w nasze życie. Od kiedy słowo Boże przyszło na świat przez wcielenie, od tego momentu to słowo ciągle tak przychodzi. Ono musi wcielić się w nas. Trzeba, by na naszych obliczach wyraziście wypisana była Ewangelia. Aby ci, którzy Ewangelii-książki do ręki nie wezmą, mogli ją w nas przeczytać - wzywał bp Dajczak.
- Jezus zwraca nam uwagę na nierozerwalny związek między słuchaniem słowa a życiem. Słowo Boże usłyszane to jest to, które zostało zamienione na życie. Wiara także i w nas może być pozorowana, zamieniona na niezliczoną liczbę słów, które już nie są dla nikogo przekonujące. Musimy dać się przeniknąć Bogu, by inni mogli z nas czytać. To, co może zatrzymać współczesnego człowieka przy Ewangelii, to zdziwienie, zdumienie, że ktoś nią tak wyraźnie żyje - przypomniał pasterz diecezji.
Koszalin, 13 grudnia. Opłatek dla osób życia konsekrowanego ks. Wojciech Parfianowicz /Foto Gość Po Eucharystii uczestnicy spotkania podzielili się opłatkiem. Składając życzenia wszystkim zgromadzonym, s. Małgorzata Glanc ze Wspólnoty Dzieci Łaski Bożej przypomniała słowa papieża Franciszka wypowiedziane do osób życia konsekrowanego w lipcu 2013 roku: "Jesteśmy powołani przez Boga. Ważne jest, by wciąż ożywiać w sobie świadomość tego faktu, który często uważamy za oczywisty, pochłonięci wieloma codziennymi zadaniami. »Nie wyście mnie wybrali, ale Ja was wybrałem« - mówi Jezus. Oznacza to powrót do źródła naszego powołania. Każda osoba konsekrowana nie może utracić podstawowego odniesienia do początkowego momentu swojej drogi. To nie kreatywność czy planowanie zapewniają owoce, choć bardzo pomagają. Tym, co zapewnia owoc, jest wierność Jezusowi, który mówi nam stanowczo: »Trwajcie we mnie, a Ja będę trwał w was«".
W I Niedzielę Adwentu, decyzją papieża Franciszka, w całym Kościele rozpoczął się Rok Życia Konsekrowanego, który potrwa do 2 lutego 2016 r. Również w diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej poszczególne zgromadzenia planują różne inicjatywy, poprzez które będą starały się przybliżyć wiernym swój charyzmat i istotę życia konsekrowanego w ogóle.