Nie ma pasterzy, z nieba nie zstępują aniołowie, a zamiast betlejemskiej scenerii ulice, na których wciąż jeszcze są gruzy. Ale i tutaj Bóg się narodził. Wśród ludzi.
Bohaterami tych jasełek są czerwonoarmiści podpalający „wyzwolone” miasto, szabrownicy plądrujący mieszkania wypędzonych Niemców, puste miejsca przy skromnych, wigilijnych stołach i ci, których historia wygnała zapuszczać korzenie na Zachód.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.