Jak z każdą łaską, trzeba z nią współpracować - uczyły się dziewczęta na rekolekcjach w Sarbinowie. W parafii pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny odbyły się zimowe rekolekcje dla dziewcząt w wieku gimnazjalnym i licealnym.
Dziewczęta szensztackie nie chcą poddawać się obowiązującym modom. Zimowe morze za oknami, wiatr i deszcz, a one nie tracą pogody ducha. Z uśmiechem przygotowują się duchowo, żeby mieć odwagę pójść pod prąd, gdy wrócą do swoich środowisk.
- Jesteśmy tu prawie jak rodzone siostry, możemy odpocząć od wszystkiego, co nas na co dzień otacza i skupić się na tym, co jest ważne: poznać lepiej Maryję, przysłuchać się z uwagą świadectwom innych dziewcząt, podjąć dobre decyzje - powiedziała Dominika Kopka, która przyjechała na rekolekcje z sześcioma innymi z Barwic.
Rekolekcje zorganizowały siostry z Góry Chełmskiej. Charyzmatem Instytutu Sióstr Szensztackich jest praca z rodzinami, a zwłaszcza z kobietami i dziewczętami.
- Nasz założyciel o. Józef Kentenich mówił, że kiedy upada kobieta, upada cały naród. Chcemy pokazać dziewczętom inny ideał, niż pokazuje świat, Maryję i pomóc im być kobietami na Jej wzór - powiedziała s. Aleksandra Mikołajczak, zajmująca się formacją dziewcząt w naszej diecezji.
Zuzanna Szewczyk ze Sławna przekonała się, że warto wykazać się inicjatywą, by ten ideał kobiecości odnaleźć. Przed nią otworzył się wtedy, gdy wraz z koleżanką zaczęły szukać rekolekcji letnich. Dzięki katechetce trafiły na rekolekcje Ruchu i tak poznały wiele rówieśniczek żyjących pod prąd obowiązującym trendom. - Dzisiaj moda, sposób zachowania tak się zmieniły, że kobiety nawet nie zauważają, że Maryja jest ideałem kobiecości - mówi Zuzanna.
Nie tylko siostry, ale też niektóre z dziewcząt pomagają pozostałym usystematyzować wiedzę na temat moralności chrześcijańskiej. Marta Brancewicz z Koszalina podjęła w konferencji temat życiowych zasad. Pomagała koleżankom rozróżnić te, które są niezmienne, od tych, o których decyduje się samemu. - Cykliczność jest wpisana w naturę i układa się w pewne prawa, zasady. Na niektóre mamy wpływu nie mamy, jak na przykład na zmianę pór roku, dnia, na inne natomiast tak. Chodzi o to, by w tych sferach życia, które zależą od nas, jak ubiór, styl życia, żyć zgodnie z Dekalogiem - powiedziała animatorka.
Uczestniczki przyznają, że dużo daje im nie tylko szczytny ideał Maryi, ale także przykład innych dziewcząt z Ruchu Szensztackiego, a zwłaszcza samych sióstr.
- Zauważamy, że one się nie złoszczą, nie krzyczą, gdy jest jakaś trudność, mają czas dla nas, delikatnie zachęcają do zwierzeń, jeśli którąś coś trapi. Gdy nie chce nam się pomóc w kuchni, nie nakazują nam tego, tylko tłumaczą, że dobro wyświadczone do nas wróci - mówi Dominika. Daniela Pawlak ze Szczecinka dostrzega, że słowa sióstr płyną prosto z serca.
Grupy dziewcząt i młodszych dziewczynek, czyli Apostołek Maryi, są prowadzone przez s. Aleksandrę w Koszalinie, Słupsku, Sławnie, Gościnie, Karlinie, Szczecinku, Barwicach, Kłaninie i Sarbinowie. Niektóre liczą kilkanaście osób, inne kilka. Ani siostry, ani dziewczęta nie zniechęcają się liczbami. Wiedzą, że nie są same. - Kiedy trafiłam na sierpniowy Festiwal Młodzieży w Świdrze, a potem na obchody jubileuszowe Ruchu w macierzystym Schönstatt, zobaczyłam, że młodych ludzi żyjących ideałami szensztackimi jest naprawdę wielu, nie tylko w Polsce, ale i na świecie . To bardzo umacnia - przyznaje Marta.
Spotkania dziewcząt i Apostołek Maryi odbywają się raz w miesiącu i są otwarte na przyjęcie nowych chętnych. Zgłoszenia można kierować do s. Aleksandry (s.aleksandra@szensztat.pl lub tel. 601 692 461).