Reklama

    Nowy numer 12/2023 Archiwum

„Tak” Ewangelii

Wystawa, prelekcja, nocna adoracja, konkursy, a nawet ulubiona zupa błogosławionego – to sposoby, by w setną rocznicę urodzin przypominać o męczenniku, który przyszedł na świat w mieście nad Słupią.

Błogosławiony Bronisław Kostkowski to jedyny wyniesiony na ołtarze, którym poszczycić się może diecezja koszalińsko-kołobrzeska. W roku 100. urodzin alumna męczennika w mieście, w którym przyszedł na świat, przygotowano szereg wydarzeń przypominających jego postać.

– Bóg chce nas poprowadzić z tym błogosławionym po niezwykłych drogach, przypomnieć nam podczas Wielkiego Postu, że jesteśmy powołani do życia nieprzeciętnego. I że warto tak żyć. Przypomnieć nam, że patron Słupska pokazał ludzką twarz, którą można się zachwycać. Męczennicy potrafią powiedzieć przepełnionym złem kompromisom „nie”. I z pasją mówić „tak” wszystkiemu, co jest z Ewangelii. To wzorce, które wyrastają ponad przeciętność. Punkty odniesienia w tym zamazanym świecie, w którym każdy musi mieć swoją prawdę, a wolność polega na tym, że nikt nie wie, dokąd idzie, i każdy może robić, co chce – mówił bp Edward Dajczak w słupskimkościele Mariackim podczas Mszy św. otwierającej świętowanie. Bronisław Kostkowski urodził się w Słupsku, w kamienicy przy dzisiejszej ul. Wileńskiej 17. Jako alumn włocławskiego seminarium duchownego został aresztowany 7 listopada 1939 r. Najpierw trafił do obozu przejściowego w Lądzie, potem do Sachsenhausen i ostatecznie do Dachau, gdzie zmarł 27 września 1942 r. Miał cień szansy na zwolnienie, gdyby tylko zrezygnował z drogi do kapłaństwa. Nie skorzystał, odpowiadając starającej się o jego uwolnienie matce: „Raczej śmierć wybiorę niż sprzeniewierzę się powołaniu, którym mnie Bóg zaszczycił”. Patronuje miastu oraz działającej tu Radzie Rycerzy Kolumba.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Wyraź swoją opinię

napisz do redakcji:

gosc@gosc.pl

podziel się

Reklama

Zapisane na później

Pobieranie listy