Karlińskiemu gimnazjum patronują „Ludzie wielkiego serca i umysłu”. Wśród nich nie mogło zabraknąć dwóch wielkich duchownych: świętego papieża i pierwszego ordynariusza diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej.
Przypominając o dacie wyboru Polaka na stolicę Piotrową, nie sposób było nie przypomnieć o bp. Ignacym Jeżu – przyjacielu świętego papieża, który zmarł w Rzymie 16 października 2007 r., w przededniu wyniesienia do godności kardynała. Opowiadała o nich nie tylko wystawa fotograficzna i przygotowane przez uczniów życiorysy, ale także świadek historii: ks. prałat Józef Słomski, który przez 36 lat proboszczował w kołobrzeskiej bazylice. Dzielił się z młodzieżą swoimi wspomnieniami ze spotkań ze św. Janem Pawłem II oraz opowiadał o kard. nom. Ignacym Jeżu. – W 1975 r. Karol Wojtyła gościł u nas na uroczystościach 975 istnienia biskupstwa kołobrzeskiego. Był bardzo bezpośredni, serdeczny i niezwykle zainteresowany tym, jak posuwają się prace nad odbudową konkatedry. Po wojnie była ona niemal doszczętnie zniszczona, planowano nawet ją rozebrać, a cegły przeznaczyć na odbudowę Warszawy. Kard. Wojtyła był bardzo zaciekawiony, jak my chcemy to sklepienie odtworzyć. Po uroczystościach pokazywałem mu nawet cegły – wspomina. Przypominał także, że w bazylice określonej jako „trwała ruina” przez lata mieściło się…
Muzeum Oręża Polskiego. W odzyskaniu świątyni niebagatelną rolę odegrał bp Ignacy Jeż, który doglądał także jej odbudowy. – Bardzo mu odbudowa kolegiaty leżała na sercu. Chciał być przy wszystkich ważniejszych momentach. Po rusztowaniu na 20 m w górę wchodził, żeby zobaczyć sklepienia, windą roboczą na deskach wjeżdżał. Tylko mówił: „Dziekan, jedziesz ze mną. Jakbyśmy mieli spadać, to sobie nawzajem rozgrzeszenia udzielać będziemy” – wspomina ze śmiechem. Karlińscy gimnazjaliści mogli także usłyszeć fragmenty oryginalnych nagrań z rozmów z bp. Ignacym Jeżem oraz, dzięki uprzejmości władz seminarium duchownego, także zobaczyć zaprezentowane na mini-wystawie haftowany herb bp. Jeża, jego biskupią mitrę oraz księgę kondolencyjną. – Chociaż dla dzisiejszych nastolatków to postacie znane wyłącznie z historii, myślę, że mogą ich porwać swoją postawą. Zwłaszcza gehenna wojenna: praca przymusowa w kamieniołomie młodego Karola Wojtyły czy pobyt w obozie w Dachau ks. Ignacego Jeża, a także doświadczenia budowania Kościoła w okresie komunizmu – to mogą być przykłady wierności w wierze i trwania przy Bogu wbrew światu. Młodzież, która tak łatwo dzisiaj rezygnuje, poddaje się, chce przejść przez życie lekko, łatwo i przyjemnie, bardzo potrzebuje takich wzorów – dodaje ks. Radosław Występski, katecheta w karlińskim gimnazjum.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się