W Koszalinie odbyła się XXII Diecezjalna Pielgrzymka Ruchu Światło-Życie.
W spotkaniu wzięli udział kołobrzeżanie Ewelina i Adam Kościelni, uczestniczący od 3 lat w formacji oazy rodzin. - Dzisiaj odkrywaliśmy dar Ducha Świętego w charyzmacie Domowego Kościoła - wyjaśnili małżonkowie, dodając że próbują Jego dary odkrywać w także w formacji całorocznej: w dialogu małżeńskim, modlitwie rodzinnej, małżeńskiej i osobistej. Stając do dialogu małżeńskiego - głębokiej rozmowy małżonków - państwo Kościelni zawsze mają poczucie, że Duch Święty jest między nimi obecny. - Może dlatego tak na to dobrze wychodzi - stwierdza A. Kościelny.
- Duch Święty podczas dialogu małżeńskiego pokazuje nam, gdzie mamy iść - uzupełnia pani Ewelina. - To dotyczy wszystkich naszych spraw: rozwoju osobistego, relacji fizycznej, psychicznej i duchowej, ale także relacji z dziećmi, bliskimi, sąsiadami.
Także Anna i Michał Budzik chcą Duchowi Świętemu poddawać własne pomysły na codzienność, ponieważ zdają sobie sprawę z własnej ograniczoności. - Za kimś w życiu trzeba pójść. I do tego właśnie służy nam rozum, by rozeznać za kim - powiedział. M. Budzik. - Dzięki Bogu, poszliśmy za Panem Jezusem, a pomysły, jak konkretnie to realizować, czerpiemy z Ewangelii oraz doświadczenia RŚŻ.
Państwo Budzikowie potrzebują wsparcia Ducha Świętego także w rodzicielstwie. Już jakiś czas temu odkryli, że restrykcyjne stosowanie nakazów i zakazów niewiele daje, zwłaszcza w sprawie rozwoju duchowego potomstwa. Nie chodzi o to by być generałem, który wymaga wykonania zdania, co raczej kapitanem. - Powiedzieć raczej jak kapitan: choć za mną, pokażę ci, jak coś wykonać, tu będziesz mógł sam wybrać, ale tam będziesz musiał się podporządkować, zanim nauczysz się wybierać samodzielnie - wyjaśnia M. Budzik.
Młodzież oazowa już od dawna przygotowuje się do Światowych Dni Młodzieży. Ponieważ będą się one odbywać pod hasłem "Błogosławieni czystego serca" , na dniu wspólnoty podjęto temat czystości. Dla oazowiczów, którzy - jak Marta Rzepecka ze Słupska i Jakub Michalczyk z Koszalina - mają za sobą lata formacji, pojęcie czystości w odniesieniu nie tylko do ciała, ale też serca, ducha, sumienia, to nie nowina. - Dobrze jest do tego wracać, a poza tym za każdym razem możemy wyciągać z tego coś nowego - mówi Jakub. Dzięki temu, że przesiąkają cnotami, stają się ich krzewicielami wśród rówieśników. - Oni są tych tematów ciekawi. Sami nam zadają pytania, bo wewnętrznie czują, że z ich własnym podejściem do czystości jest coś nie tak - mówi Jakub.
- Nasze zachowanie ich po prostu intryguje - dodaje Marta. - Dziwi ich, że jesteśmy otwarci, nie kryjemy się z naszymi poglądami. Ale bywają środowiska, gdzie to idzie topornie. Natomiast tam, gdzie ktoś podziela nasze zdanie, jest już łatwiej, bo we wspólnocie jest siła.
Młodzi oazowicze również są świadomi obecności Ducha Świętego w swoim życiu. Mówią, że niekiedy można nawet poczuć, że jest On obecny blisko, w sercu, w duszy. - Ale przede wszystkim chodzi o świadomość, że On jest i wspiera nas w podejmowaniu decyzji - zapewnia Marta.