- To jest to miejsce, w którym miłosierdzie będzie się objawiało dzięki tym, którzy wiedzą, co to jest prawo, co to jest psychologia, medycyna. Oprócz chleba, dachu nad głową, pomocy lekarskiej i prawnej, każdy, kto tu przyjdzie otrzyma także doświadczenie miłosiernego, pochylającego się nad nim Boga - mówił bp Krzysztof Zadarko w Domu Miłosierdzia.
Biskup pobłogosławił pomieszczenia poradni, która oficjalnie rozpoczęła działalność w koszalińskiej placówce. Od ponad miesiąca jednak sztab specjalistów już oferuje swoją pomoc najbardziej potrzebującym. Na razie swoim doświadczeniem zawodowym służyli mieszkańcom Domu Miłosierdzia, których ok. 60 znalazło schronienie w placówce. Teraz będą pomagać także osobom z zewnątrz.
Trzy lata istnienia Domu Miłosierdzia potwierdzają, że zapotrzebowanie na darmową pomoc specjalistyczną jest bardzo duże.
- To widać nawet po mieszkańcach naszego Domu. Kiedy zgłasza się do nas człowiek z prośbą o pomoc, nie chodzi tylko o to, żeby dać mu miejsce do spania i zapewnić posiłek. Zwykle ich historia wiąże się z rozlicznymi problemami, które wymagają pomocy lekarskiej czy prawnej - mówi ks. Radosław Siwiński, szef Domu.
Jak zauważał bp Zadarko, potrzebujący stukający do drzwi Domu Miłosierdzia po pomoc znajdą w nim dużo więcej niż fachową poradę.
- Chcemy to miejsce pobłogosławić, żeby oprócz waszego serca, wysiłku, kompetencji, był tu także obecny Pan Bóg. Tym różnimy się od wszystkich organizacji charytatywnych i filantropijnych, że chcemy, aby doświadczenie dobroci i pomocy odprowadzało człowieka do Boga - źródła miłości. Oprócz chleba, dachu nad głową, pomocy lekarskiej i prawnej, każdy, kto tu przyjdzie otrzyma także doświadczenie miłosiernego, pochylającego się nad nim Boga - mówił do uczestniczących w małej uroczystości wolontariuszy.
W pobłogosławionych przez biskupa gabinetach przyjmują psychiatrzy, psycholodzy, lekarze, pielęgniarki, prawnicy, pedagodzy, terapeuci uzależnień. Działa także poradnia do spraw sekt i ruchów religijnych. Kadrę stanowią fachowcy - wolontariusze.
- Każdy z nas jest tutaj, bo chce. Od wielu lat pracujemy w zawodzie, mamy doświadczenie, ale zawsze pozostaje taka część niezrealizowana, żeby nieść też pomoc poza strukturami, poza przychodniami, poza wykonywaną pracą zawodową - po prostu podzielić się sobą z innymi - mówi Małgorzata Szewczyk, psycholog, która koordynuje pracę dziesięcioosobowego zespołu pomocy psychologicznej.
Biskup Zadarko dziękował im za tworzenie Domu Miłosierdzia: włącznie się w przedsięwzięcie, które wielu osobom mogło wydawać się nierealnym pomysłem i za ofiarowywane bezinteresownie czasu i umiejętności potrzebującym.
- Dziękuję wszystkim, którzy zaufali szaleństwu ks. Radka, bo porwania się na stworzenie tego miejsca nie można inaczej tego określić, jak postradaniem rozumu - oczywiście w kategoriach czysto ludzkich. Dziękuję za wasze serca, waszą gotowość, a słowo o tym miejscu będzie zachętą dla wszystkich, którzy patrzą na ten dom jeszcze nieufnością i niedowierzaniem. Życzę wam, żebyście byli świadkami cudów Bożego miłosierdzia, które się dokonują w sercach ludzi - mówił.