Tego życzyli alumni i przełożeni koszalińskiego seminarium przybyłym na spotkanie wigilijne.
Wigilia w Wyższym Seminarium Duchownym, jak co roku, zgromadziła nie tylko jego mieszkańców, ale także przyjaciół, pracowników i dobrodziejów. Na zaproszenie wspólnoty seminaryjnej odpowiedzieli m.in. przedstawiciele miejscowych władz samorządowych i wyższych uczelni.
Spotkanie rozpoczęło się bożonarodzeniowym przedstawieniem. Klerycy pierwszego roku zaproponowali gościom współczesną przypowieść na kanwie historii z Betlejem.
Jej główną myślą było przesłanie, aby nie zapominać o istocie Bożego Narodzenia na rzecz drugorzędnych dodatków, takich jak prezenty, choinka, czy świąteczne potrawy.
Tradycyjnie, w seminaryjnym holu życzenia składali rektor, dziekan kleryków oraz biskup.
Rektor seminarium składa życzenia gościom przybyłym na spotkanie wigilijne ks. Wojciech Parfianowicz /Foto Gość - Niech każdy z was przytulił do siebie Boże Dziecię. Ono wyciąga do nas swoje rączki. Niech Boże Narodzenie dokonuje się w naszym życiu codziennie, przez gest przyjęcia Boga do naszego życia - mówił ks. dr Wojciech Wójtowicz, rektor.
Kl. Rafał Kowalski, dziekan kleryków, życzył swoim kolegom radości powołanych, gorliwości urzeczonych chrystusowym wezwaniem i nieodświętnego pragnienia świętości.
Nawiązując do tych słów ks. Wójtowicz dodał: - Ten dom będzie miał rację bytu, będzie wypełniał zadania i nadzieje w nim położone, jeśli rzeczywiście nasze pragnienie świętości będzie nieodświętne, czyli nie tylko bożonarodzeniowe, ale codzienne. W trakcie formacji i kiedy już opuścimy ten dom, niech nas wszystkich niesie pragnienie takiej świętości.
Nawiązując do przedstawienia wystawionego przez kleryków, bp Edward Dajczak zaprosił wszystkich gości seminaryjnej wigilii do podjęcia wysiłku głębokiego przeżycia świąt.
- W Ewangelii wg św. Jana jest scena mocnej reakcji Jezusa, kiedy ze świątyni wypędza handlujących. Czy tego chcemy, czy nie, musimy odnaleźć się w tej alternatywie: albo jesteśmy świątynią, albo targowiskiem. Jak być świątynią pośród targowiska tego świata? Jak obronić w sobie to, co jest piękne, żeby wyłapać moment rodzenia się Jezusa? Jak spróbować w całym tym świątecznym zabieganiu zaciągnąć hamulec życia i powiedzieć: "Teraz jest cisza!"? Życzę Wam głębokiego spotkania z Bogiem - mówił biskup.
Po przełamaniu się opłatkiem, wszyscy udali się do seminaryjnego refektarza na posiłek. Na stole pojawiły się wigilijne potrawy. Było też wspólne kolędowanie.