Jednych inspiruje do działania na swoim parafialnym podwórku, dla innych jest wzorem, jak bronić czystości ciała i serca. Bł. Karolina Kózkówna była gościem usteckiej Huty Ducha Świętego.
Od dwóch lat ustecki kościół pw. NMP Gwiazdy Morza co miesiąc zamienia się w hutę. Ogień w piecach rozpala sam Duch Święty, a obróbce poddają się przede wszystkim młodzi.
- Docieramy do nich różnymi sposobami. Staramy się, żeby każde spotkanie było inne, żeby nie było stagnacji. Głównym momentem jest spotkanie z żywym Chrystusem. Reszta to dodatek, ale staramy się, żeby był interesujący, wartościowy i piękny, dlatego zapraszamy różnych gości - wyjaśnia s. s. Dominika Pac, kanoniczka Ducha Świętego.
Tegoroczny cykl spotkań poświęcony jest współczesnym świętym i działaniu w ich życiu Ducha Świętego. W październiku bohaterami Huty byli s. Faustyna i Jan Paweł II. W listopadzie zaprosili do Ustki Karolinę Kózkównę. Błogosławiona była obecna wśród nich w swoich relikwiach i w świadectwach młodych ludzi.
O tym, jakie znaczenie dla współczesnych młodych ma żyjąca ponad sto lat temu nastolatka-męczennica opowiadali członkowie Ruchu Czystych Serc z Gdańska i członkini Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży.
- Karolcia to niezwykła dziewczyna, która żyła na co dzień z Bogiem. Mnie najbardziej fascynuje to, że była niestrudzoną ewangelizatorką. A przecież miała swoje obowiązki, uczyła się i jeszcze pomagała innym. Znajdowała na to wszystko czas! Niosła w sobie światło Chrystusa - przyznaje Natalia Świnka. Biorąc ją sobie za wzór, stara się, jak patronka KSM-u, być blisko swojej parafii i działać dla wspólnoty.
Dla Bartosza Orzechowskiego bł. Karolina Kózkówna to wzór życia w czystości.
- Zachowanie czystości dzisiaj jest jak uprawianie sportów ekstremalnych. Dzisiejszy świat epatuje seksem. Rozebrane ciała są na każdej ulicy, na każdym programie telewizyjnym. Najbardziej absurdalną reklamą, jaka ostatnio widziałem, była półnaga kobieta zachęcająca do kupienia… dachówek. Tak, to przyciąga wzrok i działa! Przecież faceci są wzrokowcami. Pornografia jest wszechobecna i bardziej dostępna niż parówki zrobione z mięsa! - zauważa z przekąsem.
- Karolina powinna być dzisiaj mocno promowana, szczególnie w środowiskach kościelnych. To z nią powinni przychodzić księża do młodzieży. Żyjemy w takich czasach, w których swoboda seksualna i rozluźnienie w sferze moralności jest wręcz promowane. To niewyobrażalne, żeby komuś zależało na czystości cielesnej i czystości serca. A ona w ich obronie potrafiła oddać życie - dodaje.
Centralnym momentem Huty jest spotkanie z Jezusem Eucharystycznym. Uczestnicy uwielbiali Boga śpiewem, w którym pomagała im Diakonia Muzyczna pod wodzą ks. Arkadiusza Oslisloka oraz odmówili Koronkę do Ducha Świętego. Pod koniec spotkania przed Najświętszym Sakramentem chętni do tego, by miłosierdzie realizować konkretnym działaniem złożyli na ołtarzu swoje deklaracje przyłączenia się do wolontariatu Młodzi Miłosierni.
Usteckie kanoniczki Ducha Świętego przywiozły ideę Huty od swoich współsióstr z Krakowa. Pomysł na morzem się spodobał i przyjął na dobre. Comiesięczne wieczorne spotkania mają swoich stałych bywalców. Podobne przedsięwzięcie niedawno dotarło również nawet na Ukrainę. A pod koniec listopada ogień w Hucie zapłonie w kolejnym miejscu w naszej diecezji: w koszalińskim kościele pw. Ducha Świętego.