Po co nam synod?

W domu biskupa Edwarda Dajczaka 10 lutego odbyła się konferencja prasowa nt. zbliżającej się inauguracji II Synodu Diecezji Koszalińsko-Kołobrzeskiej. Z dziennikarzami regionu spotkali się gospodarz - bp Dajczak, sekretarz synodu ks. dr Tomasz Tomaszewski oraz przedstawiciele wiernych świeckich, którzy zasiądą w komisjach synodalnych: Małgorzata Telega i Jacek Krzyżanowski.

Spotkanie rozpoczęła prezentacja dokumentów I Synodu Diecezji Koszalińsko-Kołobrzeskiej z lat 1986-90, zwołanego przez pierwszego biskupa tej diecezji Ignacego Jeża. Ich zapis poświadcza, że był to w dużej mierze synod podejmujący pilne prawne regulacje młodej diecezji, jeszcze nie posiadającej mocnych tradycji. A zarazem synod wymagający w przyszłości szerszego rozwinięcia duszpasterskiego "jako krok naprzód w podniesieniu życia religijnego w diecezji na wyższy poziom" - jak zapowiadał bp Jeż. Tę rolę chce podjąć obecnie zapowiadany II Synod.

Synod z języka greckiego oznacza wspólną drogę. Idą nią wszyscy diecezjanie: kapłani, osoby konsekrowane i świeckie, przy czym ich wybrani przedstawiciele będą bezpośrednio służyć pomocą biskupowi diecezjalnemu. Zasiądą w 11 komisjach tematycznych: ds. wiernych świeckich, duchowieństwa, osób konsekrowanych, kultu Bożego, katechizacji, duszpasterstwa i nowej ewangelizacji, mediów, administracyjnej, ekonomicznej, historycznej, charytatywnej. Pomocą komisjom tematycznym będą służyły dwie eksperckie: teologiczna i z zakresu prawa kanonicznego. Nad wszystkim czuwała będzie komisja główna. Organem zbierającym wnioski z zespołów i komisji będzie sekretariat synodu.

Każda komisja to 7-12 osób, łącznie 97, z czego mniej więcej 2/3 to duchowni, 30 proc. to osoby świeckie i 5 proc. - osoby konsekrowane. Udział świeckich będzie się zwiększał na niższych szczeblach konsultacji synodalnych - w parafialnych zespołach synodalnych oraz innych regulaminowych forach (np. poprzez internet).

Wielu świeckich jest już przygotowanych do owocnych rozmów o Kościele. Od 2015 roku uczestniczyli bowiem w spotkaniach presynodalnych oraz specjalnych rekolekcjach. - Te przygotowania przyniosły wielką nadzieję, ponieważ ci świeccy wypowiadali się na podejmowane tematy z wielkim zaangażowaniem i troską o nasz Kościół - potwierdził bp Dajczak.

Głos diecezjan będzie więc słyszalny ze wszystkich stron. Komisje przygotują listę tematów do podjęcia przez zespoły synodalne w parafiach, ale nie będzie to lista zamknięta. Ponieważ również świeccy z zespołów będą mogli zasugerować temat, który należy wziąć pod uwagę. - Jeśli ten sam problem zgłosi wiele zespołów parafialnych, to będzie to dla komisji wyraźny sygnał, że należy go włączyć do rozpatrywanych kwestii - wyjaśnia bp Dajczak. - I w tym jest wielkość synodu: z jednej strony osoby z komisji postarają się zebrać tematy, które są ważne, a z drugiej, po przedyskutowaniu w parafiach, najważniejsze tematy powrócą do komisji lub zostaną dołożone nowe.

Dopiero potem przyjdzie czas na bardziej zaawansowane rozmowy i decyzje. - Po wypracowaniu projektów przez komisje synodalne, biskup wezwie ich przedstawicieli na sesje, by ponownie poddali je dyskusji i głosowaniu - wyjaśnił ks. dr Tomasz Tomaszewski.

  Sekretarz synodu ks. dr Tomasz Tomaszewski Katarzyna Matejek /Foto Gość Ks. Tomaszewski podkreślił, że ważne jest zrozumienie synodu jako doświadczenia wiary, wsłuchania się w to, co Duch Święty mówi do diecezjalnego Kościoła. Oraz odróżnienie debaty synodalnej od innych form konsultacji społecznych. Głos Ludu Bożego to głos doradczy. Ostatecznie odpowiedzialność za wszelkie synodalne dekrety bierze na siebie ordynariusz diecezji.

- Nasz synod chce być synodem kościelnym - powiedział bp Dajczak przestrzegając przed rozumieniem tego jako formy kościelnego parlamentaryzmu. - Biorę osobistą odpowiedzialność za wszystko, co podpiszę. Nie ma możliwości parlamentarnego przegłosowania niczego. Ale zwołuję synod, ponieważ bardzo chcę dowiedzieć się, co jest w sercach, umysłach i życiu wszystkich diecezjan, wspólnot parafialnych.

Biskup liczy więc na wielość głosów. Na te mówiące o osiągnięciach oraz praktykach, które warto kontynuować i rozwijać, jak i na te opisujące praktyki nieudane lub już przebrzmiałe, których należy zaniechać lub zastąpić innymi. - Ten synod ma mieć wyraźny akcent duszpasterski po to, aby wszystkie dekrety, które będą go kończyły, wprowadzały takie formy duszpasterskie, które coś utrwalą albo skorygują, lub powołają w to miejsce formy zupełnie nowe.

- To wszystko jest przestrzenią otwartą, do której zapraszamy wszystkich członków wspólnoty Kościoła koszalińsko-kołobrzeskiego - powiedział bp Dajczak. - Mam ogromną nadzieję, że od moich sióstr i braci dostanę istotną informację, po których drogach nasz Kościół ma iść w najbliższych latach i dekadach. Doświadczenie otwarcia ludzi, gotowości i odwagi dyskusji, jest wspaniałe.

Z duszpasterskiego wymiaru synodu cieszy się Małgorzata Telega. - Zmieniają się warunki w których żyjemy, a ten synod będzie podążał za człowiekiem. Każdy będzie mógł się wypowiedzieć, zadać pytania, wyjść ze swoim problemem. Wiadomo, że rodziny przeżywają obecnie kryzys. Mam nadzieję, że synod wyjdzie z nowymi pomysłami duszpasterstwa rodzin.

- Oczekuję od synodu tego, że wzrośnie moja wiara, że będę w ten sposób bliżej mojej rodziny, bliskich, znajomych. I że ja sam stanę się światłem, solą i zaczynem - powiedział Jacek Krzyżanowski. Podkreślił także wagę trwania w jedności z biskupem diecezji oraz katechizacji ochrzczonych, prowadzącej do dojrzałego przeżywania wiary.

Podsumujmy: przygotowania synodalne trwają od roku 2015. 11 czerwca 2016 roku w bazylice kołobrzeskiej bp Dajczak podpisał dekret zwołania synodu. Przed nami uroczysta inauguracja synodu. Dokona jej bp Dajczak 25 lutego w katedrze w Koszalinie, a przyjmie to formę Eucharystii, poprzedzonej wręczeniem dekretów tym wszystkim, którzy przez najbliższe miesiące, a nawet lata, będą pracować w komisjach synodalnych.

Zaproszenie na otwarcie II Synodu Diecezji Koszalińsko-Kołobrzeskiej
Diecezja Koszalińsko-Kołobrzeska