Bp Dajczak: Życzę zdumienia betlejemską nocą!

Biskup koszalińsko-kołobrzeski składa życzenia czytelnikom "Gościa Niedzielnego" oraz podpowiada, jak dobrze przeżyć wspólne świętowanie w gronie najbliższych.

Kochani Diecezjanie, Czytelnicy Gościa Niedzielnego!

Na Boże Narodzenie i cały Nowy Rok, który jest przed nami, życzę takiego zdumienia, które było treścią betlejemskiej nocy. To zdumienie bierze się z doświadczenia miłości Boga, który przychodzi do nas w sposób, który zadziwia. To nasze zdziwienie jest wiarą, która wypełnia nam życie, ukierunkowuje, daje sens i siłę.

Niech Pan Bóg Wszystkim błogosławi!


Na przedświątecznym spotkaniu z dziennikarzami, biskup odpowiedział m.in. na pytanie, jak pięknie świętować, kiedy przy wigilijnym stole spotykamy się z ludźmi, także z grona najbliższej rodziny, dla których wymiar religijny Świąt nie jest najistotniejszy, albo wręcz jest zupełnie nieważny.

- Boże Narodzenie ma to do siebie, że nie tworzy, ale niweluje bariery. To wydarzenie ma w sobie niezwykłą otwartość. Za każdym razem mnie to zachwyca. W ludziach wiary, którzy autentycznie ją przeżywają, dokonuje się coś ważnego - zmienia się sposób widzenia. Zaczynamy widzieć ludzi tak, jak widzi ich Jezus. Człowiek osamotniony w swojej wierze ma czynić tak, jak Chrystus. On po prostu obdarowywał, nie czekając na to, czy ktoś inny to podejmie. W wydarzeniu Bożego Narodzenia jest tyle pięknych przekazów i wartości, że warto się nimi dzielić, niekoniecznie próbując drugiego człowieka uszczęśliwiać na siłę moim przeżywaniem. Boże Narodzenie to nie jest czas na wielkie dyskusje, które grożą jeszcze większymi podziałami. Lepiej w tym czasie szukać dróg jednania - powiedział biskup.

Ordynariusz koszalińsko-kołobrzeski odniósł się także do napiętej sytuacji związanej z podziałami politycznymi, które często przenoszą się na relacje rodzinne.

- Jeżeli nie damy się ponieść emocjom, to niezależnie od podziałów politycznych, które są faktem, da się zobaczyć w drugim człowieku człowieka. Człowieczeństwo każdego z nas jest ważniejsze od przekonań politycznych. Żeby przejść ponad podziałami, potrzeba jakiejś ludzkiej klasy, pewnego poziomu. Wdawanie się w dyskusje nad sprawami naprawdę wtórnymi w stosunku do miłości, przyjaźni, braterstwa, szczęścia rodzinnego, ze swoich przekonań czyniąc barykady, jest niemądre. To nie znaczy, że te przekonania są nieważne. Chodzi tylko o to, że są sprawy ważniejsze. Apeluję, żeby w święta spróbować zobaczyć w sobie i w bliźnim człowieka, który potrafi kochać, cieszyć się, cierpieć, przebaczać. Bożonarodzeniowe zawieszenie sporów bardzo by nam wszystkim dobrze zrobiło - wzywał biskup.

Bp Edward Dajczak podzielił się też krótkim wspomnieniem Świąt przeżywanych w swoim domu rodzinnym.

- W moich wspomnieniach wieczór wigilijny jest niesamowity. Mam oczywiście w pamięci wigilijne przysmaki, ale one są jednak czymś drugorzędnym. Pamiętam nade wszystko słowa życzeń, które zawsze wypowiadał tata i bardzo długie kolędowanie. Śpiewaliśmy tak długo, że jako dzieci często padaliśmy - wspominał biskup, zachęcając wszystkich także dzisiaj do wspólnego kolędowania.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..