Urodzona w Pile franciszkanka dołączyła do grona Sprawiedliwych wśród Narodów Świata. - W nich odnajdujemy siłę i moc do przeciwstawiania się pokusom rozumienia człowieka i relacji międzyludzkich, które nie są z Bożego ducha - mówił podczas uroczystości w Gnieźnie Prymas Polski abp Wojciech Polak.
Podczas dzisiejszej uroczystości w Gnieźnie wręczono trzy medale Sprawiedliwych wśród Narodów Świata.
W gronie uhonorowanych najwyższym cywilnym odznaczeniem, które Izrael przyznaje osobom ratującym Żydów podczas II wojny światowej znalazła się s. Tekla Budnowska ze zgromadzenia Sióstr Franciszkanek Rodziny Maryi.
Urodzona w Pile zakonnica, ryzykując własnym życiem, ocaliła z hitlerowskiego pogromu 29 dzieci, dając im schronienie w szkole klasztornej w Łomnej, w której była przełożoną domu.
- Dla nich matka Tekla była prawdziwą matką. Do dzisiaj te dziewczęta utrzymują z nami kontakt. Jedna z nich, Janina Dawidowicz pisała później: niech anioł stróż czuwa nad matką tak, jak matka czuwała nad każdą z nas – opowiada s. Teresa Antonietta Frącek, która od lat dokumentuje działalność s. Tekli Budnowskiej i pozostałych współsióstr, które - nie licząc się ze śmiertelnym niebezpieczeństwem - ratowały żydowskie dzieci.
- Ona jest jedną z 1200 sióstr, które na terenie Polski prowadziły 127 domów zakonnych, w tym 44 sierocińce. Uratowały ponad 750 osób pochodzenia żydowskiego, w większości dzieci. Otwierały nie tylko drzwi klasztorów, ale także swoje serca. Kiedy trzeba było także i klauzura a nawet strój zakonny dawał ocalenie - przyznaje franciszkanka.
Siostra Tekla Budnowska po wojnie spędziła 24 lata w Brazylii jako przełożona prowincji, a następnie była przełożoną generalną zgromadzenia. Zmarła 17 marca 1994 r. w Warszawie. s. Anna Tekla Budnowska. reprodukcja Karolina Pawłowska /Foto Gość W imieniu swojej cioci medal odebrali bratanek Jan Budnowski i żona siostrzeńca Krystyna Kabat. - Jesteśmy niezmiernie wzruszeni. Jako rodzina czujemy wielką dumę. Nikt się nie spodziewał, że dożyjemy chwili takiego zaszczytu dla naszej cioci, tym bardziej, że sama była osobą bardzo skromną, niewiele mówiła o tym, czego dokonała w czasie wojny - mówi Jan Budnowski. Ambasada Izraela dość długo poszukiwała krewnych s. Tekli, żeby móc przekazać im medal. Bratanek zakonnicy odnalazł się w… Pile, w mieście, w którym przyszła na świat.
Drugi medal odebrała rodzina Wojciecha i Czesławy Pachurek, którzy pomogli przeżyć braciom Chaimowi i Jakubowi Zandmanom oraz innym członkom ich rodziny w Puchaczach, w okolicach Międzyrzecza Podlaskiego. Poszukujący Żydów Niemcy zastrzelili Wojciecha Pachura na oczach jego żony i syna. Medal w imieniu swoich dziadków odebrali Maria Lipkowska oraz Wojciech Pachurek.
Trzeci medal otrzymała rodzina Mariana Stanisława Połowicza, dyrektora szkoły rolniczej z Mokrzyszowa koło Tarnobrzegu, który uratował życie Olgi Lilien, pochodzącej ze Lwowa żydowskiej lekarki. W imieniu ojca odznaczenie odebrali Jerzy Połowicz oraz Maria Połowicz-Makowska.
Naczelny rabin Polski nie ma wątpliwości, że Sprawiedliwi wśród Narodów Świata to najlepsi ludzie na świecie.
- Kiedy Bóg dokonywał dzieła stworzenia, miał właśnie taką intencję: stworzyć właśnie takiego człowieka, jakim są sprawiedliwi. Ważne dla nas jest zatem spotkać ich, a także ich dzieci, wnuki, żeby dowiedzieć się, co znaczy być dobrym człowiekiem. Jeżeli oni mogli być tak dobrzy w tak strasznych czasach, na pewno my, którzy żyjemy w znacznie lepszych czasach mamy możliwości i obowiązek być jak oni - przyznaje Michael Schudrich.
Medale Sprawiedliwy Wśród Narodów Świata przekazała Ruth Cohen-Dar, zastępca szefa misji z Ambasady Izraela w Polsce.
- Na okupowanej polskiej ziemi hitlerowskie Niemcy zbudowały machinę śmierci. Cierpienia tamtych dni po raz kolejny splotły nasze losy. Nigdy nie zapomnimy o tysiącach osób, które nie patrząc na niebezpieczeństwom grożące im i ich rodzinom, spieszyli z pomocom prześladowanym Żydom. Oni wszyscy są bohaterami naszych obu krajów - zaznaczała.
Uroczystość wręczenia tytułów odbyła się podczas Dni Judaizmu w Instytucie Kultury Europejskiej w Gnieźnie. Karolina Pawłowska /Foto Gość Medale wręczono podczas Dni Judaizmu przygotowywanych przez Instytut Kultury Europejskiej w Gnieźnie. Na międzynarodowej konferencji „Izrael. Od marzenia do spełnienia” podkreślano, że tegoroczny rok jest wyjątkowy dla obydwu narodów: 70. rocznicy odrodzenia państwa izraelskiego i stulecia niepodległości Polski.
- Tegoroczny XXI Dzień Judaizmu, pragnie zwrócić naszą uwagę zarówno chrześcijan, jak i wyznawców judaizmu, że pokój - Shalom - ma szczególne znaczenie i jest jednym z największych wartości. Pochodzi od Boga, jest jego darem i w sposób nierozłączny wiąże się z przymierzem ofiarowanym Izraelowi - mówił abp Wojciech Polak, powtarzając za Janem Pawłem II, że pokój nie jest tylko prostym brakiem wojny i nie sprowadza się jedynie do stanu równowagi sił sobie przeciwstawnych, ale jest dziełem sprawiedliwości.
Wskazując na Sprawiedliwych wśród Narodów Świata zaś przypominał: - To dla nas wezwanie, że nasze życie powinno być służbą dla drugich - podkreślał prymas.
O s. Annie Tekli Budnowskiej więcej w wydaniu papierowym (numer 5/2018) Gościa Koszalińsko-Kołobrzeskiego.