Biskup Edward Dajczak przewodniczył liturgii Niedzieli Palmowej w parafii pw. Narodzenia NMP w Szczecinku.
Nawiązując do procesji z palmami, która rozpoczęła celebrację, biskup powiedział: - Wędrowaliśmy obok świątyni, śpiewając radośnie "Hosanna!", naśladując tamten tłum. Weszliśmy tutaj i zaczęły brzmieć słowa skrajnie inne. Ten przekaz jest dla nas niezwykle istotny.
Komentując zachowanie tłumu wiwatującego na cześć Jezusa wjeżdżającego do Jerozolimy, ordynariusz diecezji zwrócił uwagę na konieczność wystrzegania się mentalności tłumu.
- Tłum jest rzeczywistością, która między "Hosanna!" a "Ukrzyżuj!" zostawia niewielką przestrzeń. To dla nas ważne przesłanie, ponieważ my jesteśmy tłumem nie tylko wtedy, kiedy zbieramy się w większej liczbie. Dzisiaj, choćby poprzez media, tworzy się sytuacja, kiedy nawet siedząc we własnym pokoju, jesteśmy częścią jakiegoś tłumu. A temu trudno o refleksję i samodzielne myślenie. W tłumie szybko ulegamy presji krzyku, który się rozlega - mówił biskup.
- Dlatego warto zadać sobie pytanie o osobistą refleksję wobec tego wszystkiego, co nas otacza. To, co jest tłumne ma zawsze znamię bezrefleksyjności. Ktoś wyda okrzyk i zaczyna się. Nie ma nawet czasu na sprawdzenie, czy tak rzeczywiście jest. To nam, uczniom Jezusa, potrzebna jest ta dzisiejsza lekcja - usłyszeli uczestnicy Eucharystii.
Odnosząc się do odczytanego opisu Męki Pańskiej, biskup zwrócił uwagę m.in. na brak czuwania uczniów w Ogrodzie Oliwnym.
- Benedykt XVI w książce "Jezus z Nazaretu" komentuje ten fragment z niezwykłą przenikliwością. Brak czuwania uczniów nie jest tylko opisem tamtej chwili. To jest przekaz dla Kościoła na wszystkie czasy. Papież pisze: "Ospałość uczniów pozostaje przez całe wieki szansą dla mocy zła. Ospałość ta jest znieczuleniem duszy, której spokoju nie mąci moc zła panującego w świecie, ani ogrom wyniszczającej ziemię niesprawiedliwości i cierpienia. To jest otępienie człowieka, który aby móc żyć spokojnie i w samozadowoleniu, wolałby tego nie zauważać" - cytował biskup.
- Ten brak czujności na bliskość Boga, jak mówi Benedykt XVI, daje złu przestrzeń do działania. Nie trzeba nam krzywdzić tylko popełniając jakieś zło. Wystarczy czegoś nie czynić, czegoś, co jest naszą ludzką powinnością. Nie wolno tego nie widzieć. Nie wolno się nie pytać. Ta czujność jest moim spotkaniem z Bogiem, moją modlitwą - podkreślał biskup.
Pasterz diecezji przywołał też postać Judasza, który sprzedał swojego Mistrza, św. Piotra, który ze strachu zaparł się Go trzykrotnie, uczniów, którzy uciekli i członków Narodu Wybranego, którzy współpracowali z Rzymianami podczas Męki.
- Musimy wyjść stąd dzisiaj dotknięci Bożym przekazem, świadomi, że Bóg wziął na siebie aż tyle ludzkiej nieprawości i że przez Jego miłość daje nam szansę - powiedział biskup, zachęcając też zebranych do refleksji nad ewangelicznym opisem Męki Pańskiej w czasie całego Wielkiego Tygodnia.