Młodzi diecezjanie wstali z kanapy. Na nogi poderwała ich wieść o nowotworze kolegi. W krótkim czasie podjęli wiele inicjatyw, wiele modlitw. Jak ich to zmieniło?
Zresztą nie tylko młodzi. Przypadek koszalinianina Filipa Gonciarka, który w ostatnich dniach kwietnia dowiedział się, że jest chory na białaczkę, poruszył także dorosłych – nauczycieli, katechetów i rodziców nastolatków, którzy nie mogli spokojnie siedzieć na wieść o nieszczęściu kolegi. Wspólne rozpoczęli modlitewny szturm do nieba, na ziemi zaś – spontaniczne, małe i duże akcje.
Dostępne jest 10% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.