Na ulicach Kołobrzegu szlifują język swoich przodków i poznają polską historię. Dzieci z Grodna cieszą się, że tutejsi ich rozumieją.
Choć 47 dzieci z parafii pw. Najświętszego Odkupiciela w Grodnie przebywało w kołobrzeskim ośrodku Caritas na wakacjach, nie obyło się tu bez lekcji języka polskiego, a raczej spotkania z miejscowymi polonistkami – Jadwigą Maj i Heleną Elert – które wyjaśniły gościom zawiłości polszczyzny. Część białoruskich dzieci to uczniowie polskiej szkoły w Grodnie, które mówią lub przynajmniej rozumieją po polsku, jak „zuch” Bogdan Kiewlak czy Emilia Gradowska, która z polskiego ma… ósemki i dziewiątki. W białoruskim systemie edukacyjnym dłuższa niż w polskim jest nie tylko skala ocen (aż 10-stopniowa), dłuższe są też wakacje – trwają aż 3 miesiące.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.