– Idę z krwią do laboratorium i odmawiam dziesiątkę – mówi sanitariuszka z koszalińskiego szpitala. – Jak daleko mam do pracy? Jeden Różaniec. Odmawiam go zawsze w drodze – dzieli się mieszkaniec Rosnowa. „Zdrowaś, Maryjo” w październiku słychać częściej niż zwykle.
Oddział Dermatologii przy Szpitalu Wojewódzkim w Koszalinie to chyba jedyny taki przypadek w Polsce. Cały personel: lekarze, pielęgniarki, sanitariuszki i salowe, tworzą różę Żywego Różańca. – Jest tyle spraw. Życie nas różnie doświadcza. „O Boże”, „O Matko Najświętsza” – mówimy na okrągło. W którymś momencie pomyślałam, że trzeba się wreszcie pomodlić – przyznaje Iwona Kłosińska, pielęgniarka oddziałowa.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.