Najlepsi kolędnicy z całej diecezji zjechali się do Koszalina, żeby wyśpiewać bożonarodzeniową radość i podtrzymać najpiękniejszą tradycję.
Całe bogactwo kolędowych tradycji oraz wiele zupełnie nowych utworów bożonarodzeniowych można było usłyszeć podczas finałowego koncertu I Diecezjalnego Konkursu Kolęd i Pastorałek. Za sprawą najlepszych z najlepszych, wyłonionych podczas grudniowych eliminacji, koszaliński kościół pw. św. Wojciecha rozbrzmiał pięknym śpiewem dzieci i młodzieży.
- Widzicie państwo przed sobą bardzo szczęśliwego człowieka. Trochę marzyłem, że może się uda zorganizować takie przedsięwzięcie, ale zaraz sam sprowadzałem się na ziemię. Tym bardziej, bardzo się cieszę, że marzenie się ziściło - mówił otwierając finałowy koncert Wiktor Kamieniarz, dyrektor Liceum Ogólnokształcącego im. Wł. Broniewskiego, w którym narodziła się idea koszalińskiego międzyszkolnego kolędowania. Po dwóch edycjach konkurs nabrał rozmachu, obejmując całą diecezję. W przesłuchaniach, które odbywały się w Koszalinie i w Pile, wzięło udział łącznie ponad 400 uczestników.
- Brakuje w naszym codziennym życiu pewnej podniosłości. Gnamy szybko, czasami bez sensu, często się w tym naszym życiu nie lubimy. Takie wydarzenie pozwala stworzyć przestrzeń, w której jest inaczej. Nie tylko dzisiaj, podczas koncertu, ale przecież także podczas prób, przygotowań, przesłuchać konkursowych - jestem pewien, że działo się wiele dobra. Bo kolędy mają to do siebie, że są dobre. Jak człowiek się zasłucha, zaśpiewa, zamyśli nad słowami, to robi się szczęśliwszy - wyjaśnia W. Kamieniarz, przyznając, że bożonarodzeniowy czas wyzwala rzeczy niesamowite. Takie jak ta, że dyrektor koszalińskiego „Bronka” sam chwycił za pióro i… napisał kolędę. Muzykę stworzył jego były uczeń, Wojciech Jaśkiewicz. Razem z prowadzonym przez siebie zespołem z koszalińskiego Gimnazjum nr 11 zaprezentowali ją publiczności.
Jury oceniające finałowe zmagania, nie miało łatwego zadania. W poszczególnych kategoriach wiekowych wśród zespołów za najlepsze uznano Makuszynki z Wałcza, Tremolo ze Świemina i Noel z Zespołu Szkół Katolickich ze Słupska (do słupskiego zespołu trafiła nagroda ufundowana przez naszą redakcję). Najlepsze solistki odeszły od tradycyjnych, dobrze znanych kolęd. Serca jurorów podbiła obdarzona wielkim głosem mała słupszczanka Zofia Giedrojć, wykonując pastorałkę „Od serca do ucha”; wśród dzieci starszych bezkonkurencyjna była Agata Branderburger z Piły z przejmującą interpretacją „Lulajki”, a wśród młodzieży Marta Czarnecka z Białogardu z piosenką „Noel”. W kategorii chórów I miejsce trafiło do Anielskich nutek ze słupskiej parafii św. Faustyny.
- Dotknęliśmy czegoś, co jest skarbem naszego narodu i naszego Kościoła. Nigdzie nie ma tak pięknych kolęd, takiej pięknej refleksji wyśpiewanej tajemnicy, takiej bliskości Boga i człowieka. To jest naprawdę wspaniałe - mówił bp Edward Dajczak, gratulując uczestnikom konkursu oraz ich opiekunom.
- Niezależnie od nagród, każdy, kto tutaj stanął i podzielił się talentem, wygrał coś bardzo ważnego: stać go na to, by czymś się podzielić. Człowiek jest wtedy bardzo piękny - dodał biskup, zapraszając na kolejną edycję diecezjalnego kolędowania.
Organizatorem Diecezjalnego Konkursu Kolęd i Pastorałek jest II LO w Koszalinie oraz Wydział Duszpasterski kurii biskupiej