Przez trzy lata stanowili "męska obstawę" Matki Bożej. Towarzyszyli Jej, gdy odwiedzała mieszkańców Złocieńca w ich domach. Teraz, wobec całej wspólnoty, zawierzyli Maryi swoje życie.
Zewnętrznym znakiem ich oddania są specjalne krawaty opatrzone ukoronowaną literą M - znakiem Matki Bożej. Duchowym zobowiązaniem - wypraszanie u Boga sanktuarium maryjnego. Po uroczystym akcie zawierzenia w Złocieńcu oficjalnie rozpoczęli swoją działalność Rycerze Matki Bożej Opiekunki Rodzin.
Ale w złocienieckiej parafii Wniebowzięcia NMP można ich spotkać już od kilu lat.
- Zaczęło się od peregrynacji kopii obrazu Opiekunki Rodzin po domach parafian. Jedną grupę stanowili nasi bracia "zewnętrzni", którzy zajęci się przygotowaniem trasy wędrówki Matki Bożej, drugą - panowie, którzy przynosili obraz do zapraszających Maryję rodzin. Peregrynacja już się zakończyła, a panowie przy Maryi zostali - opowiada ks. Wiesław Hnatejko, proboszcz złocienieckiej parafii, w której posługują ojcowie zmartwychwstańcy.
Złocienieckich rycerzy jest na razie 17. Podczas uroczystej Mszy św. wobec całej wspólnoty parafialnej podchodzili do obrazu Maryi i w oficjalnym akcie zawierzenia oddawali Jej swoje życie. Akt ten będą ponawiać każdego dnia.
- Swoją modlitwą chcą wyprosić stworzenie w Złocieńcu sanktuarium Matki Bożej Opiekunki Rodzin - dodaje ks. Hnatejko.
Na co dzień rycerze mają też inne, ale bardzo konkretne zadania modlitewne w parafii. Do nich należy prowadzenie porannego pacierza wspólnoty, ich dobrowolnym obowiązkiem jest także towarzyszenie zmarłym modlitwą różańcową podczas pogrzebów. Jak podkreśla proboszcz złocienieckiej wspólnoty, są też świadkami wiary dla swoich sąsiadów.
- W święto Ofiarowania Pańskiego wspominaliśmy osoby konsekrowane, które mają być światłem dla świata. Ale świecić muszą też świeccy, bo światła potrzeba w domach, w pracy, wśród przyjaciół i rodziny, w codzienności. To również zadanie złocienieckich rycerzy - mówi ks. Hnatejko.