Mszy św. w Środę Popielcową w koszalińskiej katedrze przewodniczył bp Krzysztof Włodarczyk. - Nie budujmy obrazu Boga tylko na podstawie własnych doświadczeń, np. zgorszenia ze strony księdza - powiedział biskup.
W homilii bp Krzysztof Włodarczyk wyjaśniał zgromadzonym w katedrze znaczenie Wielkiego Postu. Zwrócił uwagę, że nie należy go redukować do umartwienia. - To jest przede wszystkim czas odkrywania na nowo siebie, Boga i relacji z Nim - mówił biskup.
Jako środek do realizacji tak zdefiniowanego celu biskup zaproponował ciszę, która stwarza najpierw warunki konieczne do spotkania się z samym sobą.
- W Wielkim Poście trzeba znaleźć czas dla siebie. Nie chodzi tu o egoizm, czy wyizolowanie się ze świata, ale o ciszę, która pozwala spotkać się z własnymi myślami, ze swoim wnętrzem - mówił biskup, podkreślając, że tak rozumiana cisza nie jest łatwa do osiągnięcia. Jak stwierdził, jest wiele czynników, które mogą ją zagłuszyć.
- Mamy różnego rodzaju komunikatory, z których trudno nam się wylogować. Mówi się dziś nawet o nowym rodzaju lęku - przed ominięciem - zwanym FOMO (z ang. Fear Of Missinig Out). Chcemy ciągle zaglądać do naszego telefonu, bo może ktoś zadzwoni, bo może coś mnie ominie. Ta cisza może też być trudna ze względu na różne zajęcia, sprawy, które nas angażują - mówił biskup.
Hierarcha zauważył, że niektórzy sami uciekają od ciszy, ponieważ nie chcą poznać swojego wnętrza. Boją się tego, co mogą odkryć: - Bo w ciszy wychodzą z nas szlachetne myśli, wielkie sprawy, ale i kwestie które chcielibyśmy ukryć sami przed sobą.
Biskup podkreślił, że cisza, o którą chodzi w Wielkim Poście, nie jest prostym brakiem mówienia, ale modlitwą, czyli przebywaniem w obecności Boga. Jak dodał, to właśnie na modlitwie w ciszy człowiek ma szansę odkryć swoją tożsamość jako umiłowanego dziecka Bożego.
- Bóg wtedy do nas mówi i przypomina nam, jak jesteśmy dla Niego ważni - zapewnił biskup, zachęcając także do uczestnictwa w nabożeństwach typowych dla Wielkiego Postu.
- Gdy będziemy uczestniczyli w Drodze Krzyżowej, całowali krzyż, czytali opisy męki, możemy odkryć na nowo miłość Boga, prawdę o tym, że On jest miłością i że Jemu zależy na nas... do końca. Możemy dostrzec, że Bóg cierpi za człowieka i z człowiekiem, że nigdy się od nas nie odwraca. Wpatrując się w krzyż możemy odkryć, że nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół - mówił biskup.
Hierarcha podkreślił, że Wielki Post daje szansę odkrycia prawdziwego obrazu Boga. - Nie budujmy go tylko na podstawie własnych doświadczeń, często bolesnych, np. zgorszenia ze strony księdza. Czy to jest wiara oparta na prawdziwym obrazie Boga, który jest miłością i któremu na nas zależy? - pytał biskup, zachęcając do dobrego przeżycia Wielkiego Postu, jako szansy spotkania się z prawdziwym Bogiem.