- Jesteście jednymi z tych, którzy wołają do Boga także za tych w świecie i w naszej diecezji, którzy nigdy się nie modlą - mówił bp Edward Dajczak do uczestników Pielgrzymki Różańcowej w Skrzatuszu.
Do diecezjalnego sanktuarium na doroczne spotkanie zjechało się blisko 2 tys. członków róż różańcowych. Jak zauważył bp Edward Dajczak, ta pielgrzymka to także wielkie wołanie o ludzi modlitwy.
- Nie ma innej możliwości odnowy. Struktury, organizacje, spotkania, rozważania - mogą pomóc, ale nie tworzą wspólnoty Kościoła. Kościół jest wtedy, gdy ludzie otwierają się na spotkanie ze Zbawicielem, przyjmują Go do serca. Kiedy nasze ręce wkładamy w ręce Maryi, prosząc, by nas podprowadziła w tajemnicę Boga, byśmy w Niej odczytywali, co znaczy być Jego uczniem - podkreślał biskup.
W całej diecezji jest ponad 20 tys. członków Żywego Różańca. W codziennej modlitwie powierzają Bogu nie tylko swoje osobiste sprawy, ale zanoszą także prośby dotyczące swoich parafii, diecezji, świata. Proszą także za tych, którzy nie znajdują czasu dla Boga.
- Ilu w naszej diecezji nie ma czasu na jedną dziesiątkę Różańca w ciągu dnia? Aż boli. Jezus mówił s. Faustynie: "ty przychodź i bierz te łaski, przez ciebie chcę je rozdawać, bo oni nie przychodzą". To też apel do Żywego Różańca. Większość mieszkańców naszej diecezji nie przychodzi do Jezusa nigdy - mówił bp Dajczak. - Przez krytykę, gadanie, nikt się nie naprawi. Tylko przez ofiarowanie miłości, także w modlitwie - dodał hierarcha.
Od ubiegłego roku podczas pielgrzymki szczególnie wyróżnieni są ci, którzy na modlitwie różańcowej trwają od 25 i 50 lat.
- To nasza wdzięczność za trwającą nieustannie modlitwę. Warto ucieszyć się tym jubileuszem, warto też pokazywać wielkie świadectwo wierności. W tym roku mamy 28 srebrnych i 13 złotych jubilatów - mówi ks. Paweł Wojtalewicz, diecezjalny moderator Żywego Różańca.
- Z serca dziękuję za ten wielki wkład w życie wspólnoty. Tylko Bóg wie, ilu ludziom przez te lata mogliśmy pomóc w dostąpieniu zbawienia dzięki tej cichej modlitwie - mówił bp Dajczak, dziękując jubilatom i prosząc, by swoich modlitwach pamiętać także o tych, którzy mimo wieku i choroby uniemożliwiającej aktywność, trwają wiernie z różańcem w ręku. Biskup przywołał obraz schorowanej kobiety, która nie mogła już opuszczać lóżka.
- Zapytałem, czy nie czuje się samotna. „Jak mogę być samotna, jak mam codziennie do pomodlenia sto intencji? Tylu ludzi jest ze mną” - odpowiedziała. To było wielkie, wzruszające świadectwo. Pamiętajmy więc o nich - prosił.