Skąd wzięli się aniołowie na emporze w jastrowskiej świątyni? – To odkrycie jest dla nas zaskoczeniem – mówi Urszula Dąbrowska, konserwator z Muzeum Narodowego w Poznaniu, która nadzoruje prace w kościele.
M jak...?
Nad odkrytymi aniołami widnieje także tajemniczy łaciński napis. – Nie wiemy jeszcze, co dokładnie oznacza, ponieważ w całości się nie zachował. Pracują teraz nad nim specjaliści z Poznania – mówi ks. dr Andrzej Wachowicz, proboszcz.
Trudno powiedzieć, czy napis odnosi się do aniołów czy może do tajemniczej dużej litery M, która, jak się okazuje, delikatnie przebija przez późniejszy obraz św. Michała Archanioła, dobrze znany mieszkańcom Jastrowia uczęszczającym do tego kościoła.
Operacja konserwacja
„Chirurgiczne” prace na emporze trwają – powoli i bez pośpiechu. – Trzeba bardzo uważać, żeby niczego nie uszkodzić. Jest to bardzo żmudna praca, do której używa się specjalnych środków chemicznych oraz skalpela – wyjaśnia Dariusz Szych.
Jak podaje ks. Wachowicz, na obecnie trwające działania konserwatorskie parafia uzyskała m.in. dofinansowanie w wysokości 60 tys. zł z pieniędzy unijnych przyznanych przez Urząd Marszałkowski.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się