- Przed spotkaniem z wami dużo się modliłam. Powracało do mnie słowo "kompromis". Nie rozumiałam tego, dopóki tu nie przyjechałam.
Dowiedziałam się, że każdego roku w katolickiej Polsce zabijanych jest około tysiąca dzieci. Z powodu kompromisu - mówiła w Pile była szefowa kliniki aborcyjnej.
Spotkanie z bohaterką filmu „Nieplanowane” w kościele św. Jana Bosko zgromadziło tłumy. Abby Johnson opowiadała o drodze, jaką przeszła od pracy w klinice aborcyjnej Planned Parenthood do zaangażowania się na rzecz obrony nienarodzonych. Gdy na ekranie USG zobaczyła, jak podczas aborcji trzynastotygodniowe dziecko walczy o życie, wiedziała, że jej życie już nie będzie takie samo. Jak mówi, jej powołaniem jest teraz odwiedzać różne miejsca na świecie i mówić prawdę o aborcji.
- W Stanach Zjednoczonych kobieta może zabić swoje dziecko bez powodu aż do ostatnich dni ciąży. W Chinach, gdzie przeprowadza się najwięcej aborcji, kobiety są siłą zaciągane do klinik aborcyjnych, są przywiązywane do łóżek i siłą zabija się ich dzieci. Prezydent Islandii chwalił się, że wyeliminowano zupełnie zespół Downa w jego kraju. Nie, zespół Downa nie został wyeliminowany, zostały zabite wszystkie dzieci, które mogły go mieć. W Indiach dzieci zabijane są tylko z tego powodu, że są dziewczynkami. Myślicie, że to nie może się wydarzyć w waszym kraju? Może i się wydarzy, jeśli nie zabierzecie głosu i nie wystąpicie przeciwko temu barbarzyństwu. Nasza wspólna cisza jest po prostu zabijaniem dzieci - mówiła w mocnych słowach.
Amerykanka przekonywała, że katolicy muszą być bardziej radykalni w obronie nienarodzonych. Karolina Pawłowska /Foto GośćProlajferka przyjechała do Polski z ważnym przekazem, o którym chce mówić także w polskim parlamencie.
- Zanim tutaj przyjechałam, bardzo dużo się modliłam. Nie znam Polski, nie znam waszej kultury, więc postanowiłam polegać na Nim, co mam wam powiedzieć. W tej modlitwie ciągle do mnie powracało słowo „kompromis”. Nie rozumiałam dlaczego, dopóki tu nie przyjechałam. Dowiedziałam się, że każdego roku w katolickiej Polsce zabijanych jest około tysiąca dzieci. Z powodu kompromisu. Ale nawet ten kompromis nie jest przestrzegany. Wczoraj słyszałam historię pielęgniarek pracujących w polskich szpitalach. Opowiadały o dzieciach, które przeżyły aborcję, rodziły się żywe i trafiały do wiadra z formaliną. To dzieje się teraz, w waszym katolickim kraju - mówiła i apelowała:
- Ludzie pytają mnie, dlaczego zabijanie jest takie proste? Ponieważ nikt nie słyszy tych dzieci. Nikt nie słyszy ich płaczu, kiedy są rozdzierane, nikt nie widzi ich ciał, kiedy toną w wiadrze z formaliną. Wy musicie być ich głosem.
Podkreślała też rolę wspólnoty kościelnej, która zdaniem działaczki jest jedyną przeciwwagą dla przemysłu śmierci.
- Chcemy być politycznie poprawni, boimy się kogoś obrazić. Prawda zawsze jest trudna dla tych, którzy nie chcą w nią wierzyć. Kościele, potrzebujemy żebyście wstali i zaczęli walczyć! Nie możecie milczeć. Kompromis nadchodzi. Musicie zdecydować, czy na niego pozwalacie - przekonywała prolajferka, zachęcając księży, żeby byli bardziej radykalni w głoszeniu świętości życia.
Swoje doświadczenia Abby Johnson spisała w książce, na podstawie której powstał cieszący się dużą popularnością film. Karolina Pawłowska /Foto GośćAmerykanka przyznaje, że stając naprzeciwko wielkich koncernów i przemysłu śmierci, czuje się trochę jak biblijny Dawid.
- To zdecydowanie jest wielka bitwa do stoczenia, ale znamy historię Dawida: Goliat w końcu upadł. Jestem przekonana, że zobaczę koniec przemysłu aborcyjnego - mówiła w rozmowie z „Gościem Niedzielnym”.
Podkreślając konieczność głoszenia prawdy o tym, czym w rzeczywistości jest aborcja, nie ma wątpliwości, że przed obrońcami życia stoi także inne ważne zadanie. - Jesteśmy po to, żeby wspierać kobiety, które są w ciąży. Jeśli mówimy „nie” dla aborcji, musimy być gotowi nieść pomoc kobietom, których sytuacja jest trudna, kiedy ciąża jest zagrożona - zaznacza prolajferka.
Swoje doświadczenia Abby Johnson opublikowała w książce „Nieplanowane”. Na jej podstawie powstał również film, który w Polsce obejrzało ponad ćwierć miliona osób. Pilskie spotkanie z amerykańską działaczką pro-life poprzedziła modlitwa różańcowa w intencji wynagrodzenia za grzechy przeciwko życiu i Msza św.