Zwykle na Mszę św. zjeżdżało się do suliszewskiego kościoła kilkaset maszyn. Tym razem fizycznie obecnych mogło być jedynie kilkunastu motocyklistów, którzy powierzyli bezpieczeństwo użytkowników dróg Panu Bogu.
Na zaproszenie Bractwa Miłośników Motocykli "Pancerny" w ubiegłych latach odpowiadało nawet 600 motocyklistów. W tym roku, w związku z przepisami i obostrzeniami, we Mszy św. otwierającej sezon wypraw mogło wziąć udział zaledwie 12 motocyklistów. Nie było też błogosławienia maszyn wodą święconą.
- Ale bardzo nam zależało na tym, żeby rozpocząć sezon w imię Boże, od modlitwy, od Eucharystii – mówi ks. Dariusz Kwaśny. Suliszewski proboszcz także jest członkiem bractwa organizującego duchowe rozpoczęcie sezonu.
- Bardzo dużo osób dzwoniło, pytało, prosiło o modlitwę i łączyło się z nami duchowo. Modliliśmy się też za naszego przyjaciela z bractwa Kazia Kasińskiego, który zmarł w ubiegłym miesiącu. Nie mogliśmy go wtedy pożegnać ze względu na ograniczenia liczby uczestniczących w pogrzebie. Teraz polecaliśmy go Panu Bogu we Mszy św. Prosiliśmy też o opiekę dla wszystkich motocyklistów - mówi duszpasterz.
Zwykle do Suliszewa zjeżdżało się nawet 600 maszyn. BMM "Pancerny"Jak dodaje, ważą się jeszcze losy diecezjalnej pielgrzymki motocyklistów do Skrzatusza, która zaplanowana została na 6 czerwca. O tym, czy się odbędzie, zdecyduje rozwój sytuacji w następnych tygodniach.