Pod hasłem "Wymagajcie od siebie, choćby inni od was nie wymagali" 11 pątników wyruszyło na rowerach z Koszalina.
Mszą św. w koszalińskiej katedrze rozpoczęła się 4 lipca XI Pielgrzymka Rowerowa na Jasną Górę. Na rowery wsiadła jednak tylko część pielgrzymkowej grupy, która w ostatnich latach gromadziła blisko 200 cyklistów. Tym razem, ze względu na obostrzenia epidemiczne, w trasę wyruszyło ich 11. Pozostali będą mogli łączyć się duchowo i online z tymi, którzy ich reprezentują na szlaku i wiozą ich intencje do Królowej Polski.
- Pielgrzymowanie w licznej wspólnocie i związane z tym długie "nocne rowerowe rozmowy" o człowieku, Bogu, Kościele - tego będzie nam brakowało najbardziej - przyznaje ks. Tomasz Roda, kierownik pielgrzymki. - Tutaj relacje nawiązują się szybko i trwają po zakończeniu pielgrzymki, dlatego tak trudno nam jechać w niepełnym składzie - wyjaśnia.
Pierwszego dnia celem peletonu jest Szczecinek, nocleg zaplanowany jest w bursie Caritas. Pielgrzymom towarzyszą słowa "Wymagajcie od siebie, choćby inni od was nie wymagali". To wezwanie św. Jana Pawła II z jego II pielgrzymki do ojczyzny, przypomniane w 100. rocznicę urodzin papieża. Konferencje oparte na jego nauczaniu będą dostępne dla wszystkich, także online na fanpage'u rowerowa.info.
Pierwszego dnia pielgrzymów zainspirowała myśl z encykliki "Redemptoris missio". Ks. Roda wskazał na Maryję, która poprzedza wierzących w pielgrzymce wiary. Pod rozwagę pielgrzymów poddał pytania: Czy pielgrzymuję do Boga każdego dnia? Czy pielgrzymuję do Boga w drugim człowieku? Czy podejmuję pielgrzymkę w głąb siebie?
- Św. Jan Paweł II mocno stawia nam pytania o wiarę. I prowadzi nas, byśmy następnie my stawiali wymagania samym sobie, po to, by żyć w prawdzie, być człowiekiem bez względu na mody - mówi duszpasterz. - Chcemy przez te 8 pielgrzymkowych dni uczyć się, jak pilnować daru, który złożył Bóg w każdym z nas, jak to szanować, rozwijać, szczególnie w sferze ciała, emocji, ducha.
Nowa forma pielgrzymowania ujawniła, jak ważny jest sam cel wyprawy do Matki Bożej. Założona internetowa skrzynka intencji, które zawiozą na Jasną Górę reprezentanci, puchnie od listów. - Ich ilość przerosła nasze oczekiwania - mówi ks. Roda. - Do tej pory nie pytaliśmy siebie nawzajem o intencje, które wieziemy. Teraz je poznaliśmy i widzimy w nich obraz pielgrzyma - zauważa.
Duszpasterz wyodrębnia trzy główne grupy problemów sygnalizowanych w listach. To ból rodziców spowodowany niewiarą ich dzieci, następnie ich nieudanymi lub zerwanymi związkami małżeńskimi i w końcu nałogi. - Te dramaty powodują, że konsekwencje zła sięgają dalej: pracy, relacji z ludźmi w ogóle, zdrowia - zauważa kapłan. - I taki właśnie obraz pielgrzyma, świata, w którym on żyje, zabieramy przed tron Matki Bożej - zapewnia.