Za sprawą Muzeum Oręża Polskiego kołobrzeski port jachtowy na dwa dni zamienił się w poligon wojskowy. Po trzech latach Zlot Zimnowojenny powrócił do kurortu.
Prawie 70 rekonstruktorów i 20 zabytkowych pojazdów, w tym transportery opancerzone, działo samobieżne, artyleria czy potężne terenowe ciężarówki, pojawiło się w kołobrzeskim porcie jachtowym, przenosząc go do czasów konfliktu NATO-Układ Warszawski.
- Zlot Zimnowojenny powrócił do miejsca, w którym w 2015 r. się rozpoczynał, czyli do Kołobrzegu. Wspólnie z lokalnym samorządem chcemy maksymalnie wykorzystać rękojmię powojennej historii militarnej miasta - wyjaśnia Aleksander Ostasz, dyrektor Muzeum Oręża Polskiego. To właśnie ta instytucja jest głównym organizatorem przedsięwzięcia, które od kilku lat znajduje się w czołówce wydarzeń promujących najnowsze dzieje wojskowe w naszym kraju.
W kołobrzeskim porcie na zwiedzających czekały także mobilne wystawy oraz warsztaty edukacyjne dla najmłodszych.
Największe w Polsce spotkanie miłośników historii militarnej lat 1945-1992 przyciągnęło wielu zwiedzających. To pierwsze tego rodzaju przedsięwzięcie popularyzujące dzieje wojskowości XX w., zorganizowane w Polsce po przerwie spowodowanej pandemią koronawirusa. Wymagało więc dostosowania się do względów bezpieczeństwa.
Zlotowisko podzielone zostało na dwie zamknięte strefy - rekonstrukcyjną przy zbiegu ul. Warzelniczej oraz wjeździe na Most Portowy oraz edukacyjną tuż obok Reduty Bagiennej. W każdej jednorazowo przebywało najwyżej 150 osób.
- Stawiamy na muzeum na otwartym powietrzu - żywą ekspozycję przybliżającą bardzo ciekawe lata 1945-1992. Dzięki kontrolowanej rotacji zwiedzających każdy, całkowicie bezpłatnie, miał szansę zobaczyć, co tym razem przygotowaliśmy - informuje dyrektor Ostasz.
Przedsięwzięcie powstało dzięki wsparciu województwa zachodniopomorskiego.