Skauci Europy ze Słupska, Sławska i Kołobrzegu rozpoczęli nowy rok harcerski.
Nowy rok formacji w Skautingu Europy harcerze ze Słupska, Sławska i Kołobrzegu rozpoczęli 6 września w Nadleśnictwie Chudaczewko. Podczas uroczystości zawiązano 2. Drużynę Sławską, mianowano także nowych zastępowych gałęzi męskiej i żeńskiej.
Spotkanie było także niemałym przeżyciem dla rodziców skautów, szczególnie tych najmłodszych, wilczków, którzy przechodzili do nowych gałęzi Skautów Europy. Obecność rodziców podczas spotkań skautów jest bardzo ważna - dzięki ich zaangażowaniu zgrupowania licznych, lecz rozproszonych w diecezji harcerzy i harcerek mają kameralny klimat, wszyscy mają szansę się poznać i nauczyć współpracy.
- Działamy zgodnie z zasadą pomocniczości, rodzina jest podstawowym miejscem wychowania dziecka. Skauting jest jedną z metod, która próbuje rodzicom w tym pomóc i dlatego ważna jest rola i zaangażowanie rodziców - powiedział o. Rafał Dudek, diecezjalny duszpasterz Skautów Europy.
Jak zauważyła Bogumiła Tarachowicz, mama jednego z harcerzy, rola rodziców polega na wspieraniu i towarzyszeniu. - Skauting uczy pobożności, męstwa, wiary, odwagi, samodyscypliny oraz wartości, które są rzadkością w dzisiejszym świecie - przekonuje pani Bogumiła.
Niektórzy rodzice, tak jak Joanna Kwiatkowska, początkowo mają obawy, że ich dzieci znajdą się w trudnych, ekstremalnych sytuacjach. Ale te szybko pryskają. - W końcu odważyłam się i puściłam swojego syna na pierwszą zbiórkę. Przyznam, że kamień spadł mi z serca, kiedy wrócił cały i zdrowy, a pochwalił się, że rąbał drzewo, skakał przez ognisko - przyznaje pani Joanna.
Rodzice zgodnie uważają, że mogą spuścić swoje dzieci z oka, bo czuwa nad nimi Bóg. To także kwestia zaufania samym dzieciom. - Musimy im ufać, w końcu nie będą z nami związani do końca życia. Ta dorosłość przychodzi w skautingu szybko, ponieważ 12-latek musi ugotować na ognisku posiłek, biorąc odpowiedzialność za siebie, za innych i jeszcze za las, który ma za plecami - zauważa Ewa Prądzyńska.
Sami harcerze są świadomi fenomenu skautingu. Jak określił to Bartosz Oboj, polega on na połączeniu harcerstwa i wzrastania w Bogu, a to stanowi istotę wzrastania w dobru. Pomagają im w tym kapłani, a także klerycy. - Młodzi ludzie potrzebują miejsca, gdzie będą mogli wzrastać w poznaniu siebie i Boga. Skauting bez wątpienia jest przestrzenią, gdzie są zachowane pewne wzorce, które kształtują serce młodego człowieka - podsumował kl. Rafał Kowalczyk.